Zrobiłbyś to lepiej? Rób
W niedzielę Zlot Motocykli w Małej. Na naszej stronie internetowej umieściłem tekst o tym, jak będzie wyglądał. W komentarzach do niego pojawiła się wypowiedź, która sugeruje, że do zlotu dokładają się parafianie. Dokładają finansowo. Podejrzewam, że chodzi tu o zwykłą złośliwość kogoś, kto się wypowiedział. Przy okazji pomyślałem sobie, jak każdy sukces (bo takim niewątpliwie jest zlot w Małej) usiłuje się zdyskredytować takimi wypowiedziami. Oczywiście nie potwierdzonymi żadnymi danymi.
Przy okazji pozwolę sobie powiedzieć coś o mieszkańcach Małej. Można im tylko pozazdrościć tego, jak potrafią się zorganizować. Tego, że potrafią zostawić swoje sprawy i znaleźć czas, żeby przygotować spotkanie dla motocyklistów.
Wiem, że ks. Jurczak martwi się jak podopinać wszystko w sytuacji, kiedy scena, nagłośnienie i gwiazda kosztują w dziesiątkach tysięcy. Z drugiej strony łaska sponsorów na pstrym koniu jeździ. Niektórzy dziś obiecują, a jutro udają, że cię nie znają. Nie zazdroszczę księdzu tych zmartwień.
Właściwie można by się obyć bez tego wszystkiego. Odprawić mszę, przejść z kropidłem i powiedzieć: Jedźcie i nie zróbcie sobie krzywdy, chłopaki i dziewczyny na motocyklach.
Ksiądz i mieszkańcy Małej robią jednak coś więcej, chcą pokazać ludziom, jak jest, a jak powinno być na drodze. Pokazują też co znaczy polska gościnność.
Nie wszystko Wam się podoba? Rozumiem to, ja też widzę kilka rzeczy, które można by zrobić inaczej. Tyle, że i ja i Wy mówicie z punktu widzenia krytyków. Tym, którym się tak to wszystko nie podoba, proponuję, by zrobili zlot alternatywny. Wtedy wszyscy zobaczymy, jak robi się go poprawnie.
Sam, jako właściciel gazety, słyszę mnóstwo „dobrych rad”, czasem czytam listy z obelgami, czasem słuchają ich moi pracownicy. I co ja na to? Jak umiecie robić lepszą gazetę, zlot, czy cokolwiek, to róbcie, zamiast narzekać.
Podobne wpisy