Borkovia Borek Wielki. Trener Marcin Drozd liczy na wzmocnienie kadry
Zespół Borkovii Borek Wielki jesienią zdobył tylko trzy punkty. Jest szansa na to, by wiosna była lepsza, bo zawodnicy chcą trenować.
Trener Marcin Drozd (popularny „Szpila”) przyznaje, że ma za sobą zajęcia, w których uczestniczyło nawet 16 zawodników. – Zwykle frekwencja wynosi około 9 osób. Podczas niedzielnego sparingu, razem ze mną, do gry było 14 ludzi – mówi Drozd. – Jest sporo do zrobienia, jak chłopakom będzie zależało, to będą efekty – dodaje „Szpila”.
Co istotniejsze, wzmocniona może być kadra ekipy z Borku Wielkiego. Doszedł Arkadiusz Piotrowski (środkowy pomocnik). Były zawodnik Grodu Będziemyśl ostatnią rundę spędził w Olchowej. Treningów nie podjął jeszcze bramkarz Jakub Kuman. – Nie odzywa się, nie wiemy, co z nim – przyznaje Drozd.
W niedzielnej grze kontrolnej z Orłami Pstrągówka (wygrana 4:3) między słupkami stanął Damian Felon i prawdopodobnie on będzie pierwszym bramkarzem Borku w rundzie wiosennej, bo nie ma w kadrze innego kandydata (poza Kumanem) do gry na tej pozycji. W najbliższy piątek w Brzeźnicy zespół Borkovii rozegra kolejny sparing. Wspominany Piotrowski to nie jest jedyne zimowe wzmocnienia drużyny z osiedla Sędziszowa Małopolskiego. Być może w środku pola będzie grał Mikołaj Kowalik (rocznik 96). To chłopak, który względnie niedawno przeprowadził się do Sędziszowa i szukał dla siebie piłkarskiej drużyny. W przeszłości występował w grupach młodzieżowych Rakowa Częstochowa.
– Możemy jeszcze sprowadzić innych graczy, mam w obwodzie młodych ludzi, którzy jeszcze nie występowali w lidze. Tacy są chętni do pracy, wyjdą do gry na tzw. głodzie – mówi trener Borkovii.
Podobne wpisy