Rygiel

„Jeszcze słychać jej głos i śmiech w murach szkoły”. Współpracownicy, nauczyciele i uczniowie wspominają Bożenę Rygiel

Ciepła, pełna optymizmu, zarażająca dobrą energią. Tak współpracownicy, koledzy nauczyciele oraz uczniowie i rodzice wspominają Bożenę Rygiel. Dyrektorka podstawówki nr 1 w Ropczycach zmarła w czwartek 24 marca, po długiej walce z ciężką chorobą.

Bożena Rygiel miała zaledwie 59 lat. Pogrzeb dyrektorki szkoły nr 1, która kierowała tą placówką od blisko 22 lat miał miejsce w sobotę. Pod kościołem Farnym, gdzie trwało nabożeństwo zebrała się duża ilość mieszkańców. Nie wszyscy zmieścili się w świątyni.

Na pożegnaniu pani dyrektor powiedziałam, że jak dobrze ucho przyłożyć, to w murach naszej szkoły radośnie jeszcze dźwięczy jej głos i śmiech, co są jak okno i drzwi do serca drugiego człowieka – mówi nam Ewa Wośko, która pełniła funkcję wicedyrektorki podstawówki nr 1 u boku Bożeny Rygiel.

Wośko wspomina, że jej koleżanka podchodziła do wszystkiego z entuzjazmem, była ciepłą i miłą osobą.

– To mnie szczególnie ujęło. Przekonywała, by czerpać z życia radość, delektować się jego urokami, traktować jako maleńki cud, cieszyć się nawet najmniejszym sukcesem. Często powtarzała, że ryzyko jest wpisane w życie, wprawdzie czasem nie mamy wpływu na kierunek wiatru, ale możemy postawić żagle i śmiało stawiać czoła wyzwaniom – opisuje nauczycielka.

Dodaje, że Bożena Rygiel była autentyczna, nie bała się okazywać emocji.

Ewa Wośko wspomina także, że dyrektorka „jedynki” była bardzo zżyta z uczniami.

– Pochylała się nad nimi, pytała jak się czują. To osoba z bardzo wieloma pasjami, swoją energię, żywiołowość przekazywała też innym. Kiedy trzeba było zatańczyć, tańczyła z uczniami, kiedy trzeba było zaśpiewać, śpiewała. I dzieci z tych relacji ją właśnie pamiętają – wspomina Ewa Wośko.

Podkreśla, że Bożena Rygiel, była dyrektorką, która żyła problemami uczniów, nie zamykała się w gabinecie, inspirowała do działania i chętnie dzieliła z nimi czas. Bardzo miło, Bożenę Rygiel wspominają również byli już uczniowie.

– Była pani wspaniałą panią dyrektor. To pani mnie, moich kolegów i koleżanki pasowała na uczniów w roku szkolnym 2002/2003 – pisze na facebookowym profilu podstawówki nr 1, pan Przemek.

– Czasem udało mi się zamienić z nią słowa. To była bardzo dobra pani dyrektor. Ciepła, optymistyczna – mówi nam z kolei pan Paweł.

Zarządzający szkołami podstawowymi w gminie, burmistrz Ropczyc Bolesław Bujak, zdradza nam, że utrzymał on kontakt z Bożeną Rygiel, także po tym, kiedy zaczęła już chorować.

– Podtrzymywałem ją na duchu, ona wierzyła, że z tego wyjdzie, bo była zawsze aktywną kobietą, optymistycznie nastawioną do życia – wspomina burmistrz.

W wyzdrowienie swojej koleżanki i nauczycielki do końca wierzyli i modlili się także w jej szkole.

– Dlatego tę wiadomość (o śmierci – przyp. red.) przyjęliśmy z ogromnym smutkiem i żalem. Cały czas wspominamy panią dyrektor, szukamy wspólnych pamiątek – zdjęć, zarejestrowanych, krótkich filmów z różnych sytuacji szkolnych i wakacyjnych wycieczek – opowiada Ewa Wośko.

– Potrzeba mówienia o niej, wspominania jej osoby jest u nas bardzo żywa. Jesteśmy przekonani, że mamy teraz dobrego Anioła, który będzie się przyglądał naszej pracy, kibicował temu, co robimy – wierzy Ewa Wośko.

Dzisiaj, jak podkreśla nauczycielka, są w szkole wdzięczni. Są wdzięczni za uśmiech Bożeny Rygiel, za jej spojrzenie, łzy wzruszenia. Pomoc drugiemu człowiekowi i szczerość.

– A przede wszystkim jesteśmy wdzięczni losowi, że mieliśmy ten zaszczyt być razem z nią. Wierzymy, że wystarczy myśl, by być blisko, nawet wtedy, gdy tak wiele dzieli – mówi Wośko.

Bożena Rygiel spoczywa na ropczyckim cmentarzu parafialnym na ulicy Piłsudskiego.