Pomóż Ewie, zarejestruj się w Bazie Dawców Szpiku Kostnego
SĘDZISZÓW MŁP.♦ Ewa Skorupska pochodząca z Wolicy Piaskowej jest chora na ostrą białaczkę. Jedynym ratunkiem dla niej jest przeszczep szpiku kostnego. To właśnie dla niej i dla innych chorych w najbliższą niedzielę, 13 lutego jest organizowany Dzień Dawcy Szpiku Kostnego w Sędziszowie Młp.
Tylko 4ml krwi
„Dzień Dawcy Szpiku dla Ewy i innych” będzie przeprowadzony w Szkole Podstawowej nr 2 w Sędziszowie Młp. obok Ratusza. Co trzeba zrobić, żeby zostać dawcą? Wymagany wiek to 18 – 55 lat, osoba ta powinna ważyć przynajmniej 55 kg. Trzeba być zdrowym, choroby przewlekłe wykluczają. Wystarczy przyjść w niedzielę do Szkoły Podstawowej nr 2 w Sędziszowie Młp. między 10:00 a 1616:00, wziąć ze sobą dowód tożsamości, potrzebny będzie nr PESEL. Rejestracja zajmuje chwilę, pobierane jest 4 ml krwi. Nie przeszkodzi to, że będzie się przeziębionym, chorym na anginę czy nawet na kacu. Pobrana próbka krwi jest badana pod względem kodu genetycznego.
Zbyt mało dawców
W Polsce bardzo mało osób decyduje się na taki gest.
– Przede wszystkim wynika to z niewiedzy. Większość osób, które chcą pomóc innym, boi się, że ratując komuś życie, narażają swoje. Istnieje stereotyp związany z oddaniem szpiku kostnego. Duża strzykawka, zastrzyk w kręgosłup i paraliż. Tymczasem jest to nieprawda – podkreśla Agata Maraszek z fundacji DKMS, która jest także koordynatorką Dnia Dawcy dla Ewy i innych w Sędziszowie Młp. i dodaje: – Samo pobranie 4 ml bądź wymazu z policzka w przypadku rejestracji przez internet nie boli, ale kiedyś, za rok, dwa, pięć czy dziesięć lat, dawca może otrzymać telefon z informacją, że jest pacjent, któremu być może, można uratować życie nawet z drugiego krańca świata. Istnieją dwie metody pobrania komórek macierzystych potrzebnych do przeszczepu. W 80% przypadków pobiera się je z krwi, a w pozostałych szpik pobierany jest z talerza kości biodrowej.
Wdzięczność
Ewa Skorupska jest zachwycona tym, co się dzieje w Sędziszowie. – Pani Janina Marć bardzo się zaangażowała w organizację Dnia Dawcy, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. To, że w Sędziszowie jest tyle pomocnych ludzi dodaje mi sił, jestem pełna nadziei, że znajdzie się dawca dla mnie – mówi łamiącym się głosem. W ostatnich dniach Ewa rozchorowała się na grypę, leżała kilka dni z 40 stopniową gorączka. – Zaraziłam się podczas Dnia Dawcy w mojej firmie Solingen. Wszystkim, którzy przyszli oddać krew chciałam uścisnąć rękę i pewnie wtedy się zaraziłam, ale nie żałuję, to wspaniałe doświadczenie. W firmie pracuje 800 osób, a w bazie dawców zarejestrowało się 400 osób. Hasło DKMS mówi, że liczy się każda osoba – podkreśla Ewa i dodaje:
– Chciałbym wszystkim podziękować, wzrusza mnie to, że tyle osób chce mi pomóc, mimo że od dawna nie mieszkam w Sędziszowie. Dla mnie nie liczy się efekt, ale samo zaangażowanie mieszkańców Sędziszowa i okolic. Liczę na Was i jeszcze raz z całego serca dziękuję.
lika
Podobne wpisy