Reklama

Mistrzowie Polski i Europy w sumo z klubu Syrenka Gnojnica opowiadają o swoich sukcesach i zasadach walk w tej dyscyplinie sportu

Damian Ochał z Zagorzyc i Krzysztof Sitek ze Szkodnej we wtorek, 9 lipca, odebrali w ratuszu gratulacje i nagrody od burmistrza Sędziszowa Małopolskiego Bogusława Kmiecia. Obaj zdobyli w tym roku tytuły mistrza Polski w sumo.

Mieszkańcy gminy Sędziszów Małopolski uprawiają swoją dyscyplinę sportu w klubie Syrenka Gnojnica. Są podopiecznymi trenera Ryszard Prokopa.

Największe osiągnięcia

Damian Ochał na mistrzostwach Polski rozegranych w Krotoszynie został mistrzem Polski seniorów w kategorii do 92 kg. Później walczył o medale na mistrzostwach Europy.

– Tam otarłem się o brąz, ale przegrałem w decydującej walce z zawodnikiem z Ukrainy – mówi Damian Ochał.

Krzysztof Sitek na zawodach w Krotoszynie został podwójnym mistrzem Polski – seniorów oraz młodzieżowców do 23 lat. Startował w kategorii do 77 kg.

– To moje największe osiągnięcie. Dwa lata temu miałem brązowy medal mistrzostw Polski – mówi zawodnik ze Szkodnej.

Łatwiej zrozumieć dojo

Sumo to sport przypominający zapasy, ale jednak trochę się od niego różniący. Na pewno jest bardziej zrozumiały dla kibiców, przynajmniej tych mniej wtajemniczonych. W sumo bardzo łatwo stwierdzić, kto wygrał walkę.

Zwycięzcą jest ten, kto wypchnie przeciwnika poza koło, w obrębie którego toczy się walka lub spowoduje, że przeciwnik dotknie maty jakąkolwiek częścią ciała inną niż podeszwa stopy.

Może być bardzo szybko

Jak mówi Damian Ochał, walki przeważnie nie są zbyt długie.

– Nigdy tego nie liczyłem, ani nikt za mnie tego nie robił, ale moja najdłuższa walka mogła mieć około minuty, natomiast najkrótsza myślę, że sekundę – mówi zawodnik z Zagorzyc.

Zdradza też, co zrobił, że tak błyskawicznie rozprawił się ze swoim przeciwnikiem. Otóż natychmiast po wydaniu przez sędziego komendy do rozpoczęcia walki, zawodnicy zderzyli się głowami i przeciwnik reprezentanta Syreny Gnojnica wypadł z maty.

W sumo uderzenia są dozwolone. Zawodnicy mogą atakować się głowami i rękami.

– Nie można bić z przysłowiowego liścia, ale już takiego sierpa z otwartej ręki jak najbardziej można zastosować – tłumaczy Damian Ochał.

Teraz przed sumitami z gminy Sędziszów Małopolski wakacje, a we wrześniu powrót do treningów.

Zobacz: Kuba Kuraś przywiezie brązowy medal z Mistrzostw Europy w Sumo. Wiemy, jak go zdobył

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Tygodnik Reporter Gazeta Aktualizacja: 11/07/2024 12:05
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ona - niezalogowany 2024-07-11 09:23:36

    Autor tekstu raczej nie przykłada się do swojej pracy, wkoncu jeśli ktoś nie wie że był to Damian, to z tekstu się tego nie dowie, bo podczas zawodów wypowiadał się Dominik ???? ???? a jednak przemowa powinna być Damiana ???? proszę pisać dokładniej :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    naja 2024-07-11 11:55:15

    Dziękujemy, rzeczywiście była pomyłka, już skorygowana. Pozdrawiam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do