kamil wygrana

Nie wierzy we własne szczęście. Kamil z Ropczyc wygrał w loterii

FOTO: ARCHIWUM PRYWATNE

Pan Kamil jest z Ropczyc. Właśnie wygrał w loterii Biedronki pół miliona złotych na mieszkanie lub dom. – Niesamowite wrażanie. Nie wierzę w to, co się stało – mówi z szerokim uśmiechem. – Nie wierzyłem do samego końca, dopóki nie odebrałem nagrody, że to jest możliwe i może to dotyczyć zwykłej osoby, jak ja – ciągle się dziwi.

O mały włos, a nagrody by nie było. Bo nie odebrał telefonu, kiedy do niego dzwonił przedstawiciel Biedronki. Mówi, że jednak oddzwonił, bo „coś go tknęło”.  – Byłem wtedy w domu. Zadzwonili do mnie około 15:00 w środę. Pan pytał mnie, czy brałem udział w loterii. Kazał mi podać numer karty Biedronki, sprawdził i powiedział, że jestem zwycięzcą – relacjonuje pan Kamil.

News will be here

Jednak nie od razu dał się ponieść euforii. – Upewniałem się tego samego dnia jeszcze na infolinii, bo nie mogłem uwierzyć. Sprawdzałem też na stronie internetowej. Bywa różnie teraz, czasem dzwonią oszuści, dlatego ma się ograniczone zaufanie.

Po odbiór bonu potwierdzającego zwycięstwo pan Kamil dostał zaproszenie do Ropczyc, do sklepu na ulicy Konarskiego, gdzie robił zwycięskie zakupy. – W czwartek o 13:00 duży bon wręczył mi pan Dawid Śrama, dyrektor operacyjny – mówi pan Kamil. – Na pewno zachęcam do loterii, warto czekać na szczęście i na to, że się uśmiechnie do człowieka – mówi o swoich przemyśleniach z ostatnich trzech dni.

Jak się wygrywa pół miliona? – W Biedronce zrobiłem codzienne zakupy, podstawowe rzeczy – mówi zwycięzca i podkreśla, że to były bardzo szczęśliwe sprawunki.  Mieszka blisko sklepu, można powiedzieć, że tam ma z mieszkania najbliżej po zakupy.  

Pan Kamil  czeka teraz na dalsze instrukcje od przedstawicieli sieci. Prawnik ma mu pomóc w kolejnych krokach.  – Biedronka przeleje pieniądze na konto tego, kto  będzie sprzedawał dom lub mieszkanie – wyjaśnia to, czego już się dowiedział. Organizatorem Wielkiej loterii wygraj mieszkanie z Biedronką” jest Jeronimo Martins Polska S.A.

Kim jest szczęśliwiec z Ropczyc? Młodym, uśmiechniętym chłopakiem.  Jak mówi, ma za sobą trudny rok. Chodzi o sprawy osobiste. Kiedy o tym wspomina, łamie mu się głos. – Szczęście w końcu się do mnie uśmiechnęło – mówi, choć w kącie oka kręci się mu łza. – Nagroda się przyda, bo wynajmuję mieszkanie i będę mógł kupić swoje cztery kąty – mówi. – Marzyłem o dużym mieszkaniu albo o domu z ogródkiem, z działką, żeby wyjść z moim pieskiem. Mam też dużą rodzinę, rodzeństwo. Jest nas dwanaścioro. Oni zawsze dawali mi wsparcie. Byłoby fajnie zapalić z nimi razem grilla, spotkać się – planuje pan Kamil i podkreśla – To będzie taki nowy start w życiu.

Rodzeństwo  i rodzice Kamila bardzo się cieszą, że się mu poszczęściło. – Dużo dobrych słów, gratulacji odebrałem też od znajomych, od przyjaciół. Nikt nie dowierzał – wspomina.

A co dalej z życiem? – Pracuję w sieci Jubilatka i nie zamierzam tego zmieniać. Dobrze mi tam, jest miła atmosfera pomiędzy pracownikami i dogadujemy się z naszym szefem. Marzenia? Na wszystko przyjdzie czas. Może na prawdziwą miłość też.