osp ropczyce granice pozary traw

Wypalasz trawy? Przestań, to niebezpieczne… i drogie, bo możesz zarobić mandat

W ostatnim czasie dzień w dzień strażacy wyjeżdżają gasić płonące suche trawy. Jeżeli taki pożar spowodowany jest przez człowieka celowo, to sprawca naraża się na karę, bo łamie przepisy prawa. W poniedziałek, 21 marca, przekonał się o tym mieszkaniec Wiercan, który podpalił łąkę w swojej miejscowości.

– Po godz. 13 dyżurny ropczyckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w Wiercanach doszło do pożaru łąki, która graniczy z lasem. Na szczęście ogień nie wyrządził wiele szkód. Policjanci na miejscu ustalili, że do pożaru doszło w wyniku wypalania traw. Sprawcą był 70-letni mieszkaniec Wiercan. Mężczyzna został ukarany mandatem – informuje mł. asp. Wojciech Tobiasz z Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach.

– Trawa paliła się na powierzchni około 15 arów – mówi mł. bryg. Bogusław Drozd z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ropczycach. W gaszeniu pożaru w Wiercanach brały udział trzy zastępy strażaków – ze straży państwowej w Ropczycach oraz z OSP Iwierzyce i OSP Wiercany.

Do takich pożarów, jak ten w Wiercanach strażacy są teraz wzywani praktycznie codziennie.

W sobotę, 19 marca gasili suchą trawę w Kamionce, dzień później w Borkach Chechelskich i Ociece, w poniedziałek w Olchowej, a we wtorek przy ul. Masarskiej w Ropczycach.

Wypalanie traw to niechlubna tradycja, którą ciężko jest wyplenić. Dla wielu osób to jeden z wielu zabiegów agrotechnicznych i tego przekonania nie są w stanie wykorzenić coroczne akcje informacyjne i uświadamiające.

Wypalanie powoduje, że ziemia zostaje wyjałowiona, nie dochodzi do naturalnego rozkładu resztek roślinnych, przerywany jest proces formowania się próchnicy, a także skutkuje zabijaniem dużej ilości organizmów żywych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania przyrody.

Jak przypominają strażacy, wypalanie traw jest bardzo niebezpieczne. Wystarczy nawet niewielki wiatr, żeby ogień wymknął się spod kontroli, rozprzestrzenił i przeistoczył w pożar lasu, domów czy budynków gospodarczych.

Takie pożary mogą nie tylko wyrządzić ogromne szkody materialne, ale są zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi. Zresztą nawet jeżeli palić się będą same trawy, to też jest to niebezpieczne. Osoby przebywające w pobliżu mogą się zaczadzić. To jednak nie wszystko. Jeśli w pobliżu jest droga, to gęsty dym ogranicza kierowcom widoczność i może doprowadzić do wypadku.

Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne, ale po prostu niezgodne z prawem.

W kodeksie wykroczeń artykuł 82 paragraf 4 mówi: „Kto wypala trawy, słomę lub pozostałości roślinne na polach w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów, zboża na pniu i miejsc ustawienia stert lub stogów bądź w sposób powodujący zakłócenia w ruchu drogowym, a także bez zapewnienia stałego nadzoru miejsca wypalania, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”.

Wypalania traw zakazuje także ustawa o ochronie przyrody. Artykuł 124 tej ustawy zabrania wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów.

Natomiast artykuł 131 ustęp 12 mówi, że „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary, podlega karze aresztu albo grzywny”.