droga bystrzyca

Urwałem tu cztery osłony: narzeka pan Patryk z Bystrzycy. Jego droga to błoto, koleiny i brak rowów.

Błoto, głębokie koleiny, a na pewnym odcinku brak rowów odwadniających. To wszystko sprawia, że łącznik drogi powiatowej z drogą gminną biegnąca przez centrum wsi jest utrapieniem kierowców. Gmina co jakiś czas poprawia jej stan, ale trudne położenie terenowe sprawia, że nawieziony kamień jest wypłukiwany przez wodę.

– Ta droga jest tak rozjeżdżona, a koleiny tak głębokie, że już cztery raz urwałem osłonę silnika – narzeka pan Patryk.

Mężczyzna mówi, że nie potrzebuje asfaltu, ale wystarczy porządne utwardzenie. Uważa jednak, że wcześniej należałoby wykopać rowy odwadniające. Do pewnego momentu taki rów jest. Potem jednak znajduje się zasypany przepust, a za nim rowu już nie ma.

News will be here

– W tym miejscu woda wylewa się na drogę i zabiera cały kamień ze sobą, bo tu jest z górki – dodaje mieszkaniec Bystrzycy.

Ryszard Filipek, wójt gminy Iwierzyce, mówi, że zna problem.

– To jest ponad kilometr drogi, która jest na stromym wzniesieniu. W takim okresie, jak teraz, jest tam rzeczywiście ciężka sytuacja, ale podobnych dróg w samej Bystrzycy jest kilka. Staramy się je wszystkie na bieżąco naprawiać i nawozić kamień – tłumaczy wójt Filipek.

Wyjaśnia też, że samo wykopanie rowów niewiele pomoże, ponieważ droga położona jest niżej niż pobocza. To oznacza, że woda z górnych partii i tak będzie spływać drogą.

Żeby to zmienić, trzeba by było najpierw „ściąć” pobocza i dopiero potem kopać rowy. Na razie wójt zadeklarował bieżące poprawianie stanu drogi dosypywaniem kamienia. Prace takie wykonane zostały w środę, 2 marca.