Tworzą ozdoby… i więź między sobą. W klubie seniora w Sędziszowie dzieci i starsi robią pisanki (ZDJĘCIA)
Panie „wyskubują” serwetki, a dzieci przyklejają je do jajek. Tak wygląda współpraca członkiń sędziszowskiego klubu seniora z przedszkolakami i uczniami, którzy wspólnie tworzą wielkanocne pisanki.
– Dzieci wnoszą do klubu naprawdę dużo radości, szczęścia i pozytywnej energii – podkreśla prowadząca klub seniora.
Kiedy w czwartek 25 marca zaglądamy do sędziszowskiego klubu seniora przy ulicy Jana Pawła II, w środku trwają już zajęcia z grupą kilkunastu dzieci.
To przedszkolaki i uczniowie nauczania początkowego z miejscowej podstawówki nr 2.
– Gdy rozpoczynaliśmy te warsztaty, to pierwotnie miała przyjść tylko jedna klasa. A dzisiaj są już cztery grupy, na przyszły tydzień zapowiedziane są kolejne – cieszy się Elżbieta Bajor, prowadząca klub seniora.
Jak takie tworzenie pisanek wygląda w praktyce? Seniorki z klubu oraz dzieciaki dzielą się zadaniami. Starsi zajmują się delikatnym wyszarpywaniem obrazków z serwetek, młodsi odseparowane kawałki naklejają na jajkach. Pisanki są wykonywane metodą decoupage’u.
– To jedna z najstarszych technik zdobienia przedmiotów, sprzed blisko 100 lat. Polega na naklejaniu obrazków wydrukowanych na cienkiej bibule. Można to stosować na różnych przedmiotach, meblach, szybach, czy witrażach – wymienia Maria Grodecka, prowadząca warsztaty malarskie w klubie seniora.
Po skończonych zajęciach dzieci mogą zabrać udekorowane jajka ze sobą do domu.
Jednak w spotkaniu seniorów z dziećmi chodzi nie tylko o tworzenie pisanek. Jak przekonuje nas Elżbieta Bajor prowadzone warsztaty mają przede wszystkim zbliżyć ze sobą pokolenia.
– Niech te dzieci zobaczą, że babcia, dziadek mogą być i aktywni i kreatywni i że jest takie miejsce, gdzie jest fajnie – opowiada Elżbieta Bajor.
I przekonuje, że to działa, bo dzieci, które zdążyły już uczestniczyć w zajęciach z seniorami opowiadają to swoim kolegom, a ci z kolei namawiają swoje nauczycielki, by także wybrać się na tworzenie pisanek.
– My ich tutaj bardzo chętnie gościmy. Nawet jedna dziewczynka pytała się dzisiaj, czy może zapisać się do klubu seniora – śmieje się Bajor.
Obecność dzieci cieszy też i samych klubowiczów.
– Przecież to sama radość. Zawsze milej jest, kiedy są dzieci. Jest od razu raźniej – mówi nam jedna z pań uczestnicząca w wyskubywaniu serwetek.
Sama Elżbieta Bajor ma z kolei nadzieję, że dzieciaki rozochocone wizytą w klubie seniora wspomną o nim swoim dziadkom i babciom.
– W ten sposób chcemy też wyjść na zewnątrz, pokazać ludziom, że jest taki klub, że można tu spędzić czas. Ubolewam nad tym, że np. osoby starsze z wiosek rzadko kiedy się pojawiają. Ja wiem, że barierą jest odległość, że jak się nie ma samochodu to trzeba kupić bilet – przyznaje prowadząca klub.
Bajor przekonuje jednocześnie, że interakcja z innymi seniorami to bardzo dobry sposób na spędzanie czasu. Dużo lepszy, niż samotne siedzenie w domu.
– Dwa lata pandemii dało o sobie znać, ludzie mają depresję. Do tego dochodzi teraz sytuacja związana z wojną. I naprawdę takie faszerowanie się takimi wiadomościami przez 24 godziny nikomu nie pomoże. Trzeba więc wyjść, spotkać się – podkreśla kobieta.
Klub seniora w Sędziszowie jest czynny codziennie od 8 do 16.
Podobne wpisy