tadeusz siusko

Był jak nauczyciel. Rodzina wspomina druha Tadeusza Siuśko.

Ze strażackimi honorami pochowany zostanie Tadeusz Siuśko, najstarszy druh OSP Wielopole. Msza pogrzebowa za wieloletniego strażaka, odbędzie się w środę 9 marca o godzinie 14, w kościele w Wielopolu.

O śmierci Tadeusza Siuśko, strażacy ochotnicy z Wielopola poinformowali rankiem, 7 marca. Ich kolega druh miał 74 lata. Jak wspomina go syn, oraz naczelnik OSP Wielopole, Piotr Siuśko, jego ojciec był strażakiem już od 16 roku życia.

– Można powiedzieć, że kontynuował tradycje rodzinne, bo dziadek też działał w straży. Na nas też to przeszło. Brat jest prezesem OSP Wielopole, ja naczelnikiem – mówi Siuśko.

News will be here

Jak dodaje naczelnik jednostki, Tadeusz Siuśko, ze względu na wiek oraz stan zdrowia od kilku lat nie brał już udziału w akcjach. Pozostał jednak honorowym strażakiem.

Jak wspomina go syn? W rozmowie z nami, Piotr Siuśko zaznacza, że druh Tadeusz był dla niego jak nauczyciel.

– Zawsze brałem z niego przykład, przekazał mi on masę wiedzy. Wciągnął mnie w strażackie rzeczy już za młodu. Spodobało mi się to do tego stopnia, że stałem się strażakiem zawodowym i w ropczyckiej komendzie pracuję już od 15 lat. Mam wielki szacunek dla taty, za to, że nauczył mnie on tego strażackiego życia – mówi naczelnik OSP.

Piotr Siuśko podkreśla, że jego ojciec na co dzień nigdy nie skąpił pomocy, był przyjazny i udzielał wsparcia.

– Nawet jak był już starszy, to pomagał ludziom np. w budowie domów – opowiada syn.

Tadeusz Siuśko, był jedną z osób, której udało się przeżyć tragiczny pożar wielopolskiego kina w 1955 roku.

– Kiedy się paliło, mój dziadek wyrzucił tatę przez okno i wrócił się po swoją córkę. Niestety, oni już spalili się w kinie oboje. Tata później wspominał, że kiedy przeczesywano szczątki, dziadek został znaleziony w pozycji, gdzie osłaniał córkę swoim własnym ciałem. – przekazuje nam Piotr Siuśko.