
Poniżej 5 godzin zajęło Damianowi Piecuchowi przebiegnięcie trasy Maratonu Rzeszowskiego. Dla druha z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kozodrzy był to drugi w życiu bieg na dystansie 42 km i 195 m.
– Chyba jestem pierwszym mieszkańcem gminy, który przebiegł dwa maratony – mówi Damian Piecuch. W swoim pierwszym maratonie wystartował w kwietniu w Krakowie.
W debiucie pokonanie trasy zajęło mu 5 godz. i 3 minuty. W Rzeszowie poprawił się o 13 minut. – Za pierwszym razem biegłem z plecakiem, więc było trudniej. Teraz wystartowałem już bez obciążenia – dodaje strażak z Kozodrzy.
Pan Damian przygodę z bieganiem zaczął zaledwie dwa lata temu. Zachęcił go do tego znajomy. Spodobało mu się i wraz z upływem czasu zaczął biegać na coraz dłuższych dystansach.
W ubiegłym roku postanowił wystartować w półmaratonie w Rzeszowie. Po przebiegnięciu trasy czuł się dobrze, nic mu nie dolegało, więc zaczęła kiełkować myśl o tym, żeby spróbować sił na jeszcze długim dystansie.
Sam się do niego przygotowywał i wiosną zrealizował swój cel, chociaż niektórzy odradzali mu start. Biega amatorsko, dla przyjemności, a nie dla wyników. Cieszy go sam fakt ukończenia maratonu, a czas, w jakim tego dokona, ma drugorzędne znaczenie.
Strażak z Kozodrzy zapewnia, że na dwóch maratonach się nie skończy. Jego marzeniem jest wystartowanie na Silesia Marathon.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!