Reklama

Sokół Krzywa. Wraca bramkarz Kamil Wierciński

02/01/2021 09:45
23-letni bramkarz Kamil Wierciński znów będzie reprezentował barwy Sokoła Krzywa. Trener ekipy spod Sędziszowa Małopolskiego szuka innych wzmocnień.   - Na razie mamy kadrę liczącą około 20 osób. Dwóch graczy chce odejść, ktoś może przyjść – przyznaje Rafał Stec, szkoleniowiec ekipy z Krzywej. Indywidualne przygotowanie (biegowe), według rozpiski, gracze Sokoła rozpoczną już 7 stycznia. Stec ma nadzieję, że mimo pandemii, będzie mógł rozpocząć wspólne przygotowania w drugiej połowie stycznia. Sokół jesienią wywalczył tylko 16 punktów i obecnie jest w strefie spadkowej. Strata do bezpiecznych miejsc nie jest duża, ale Stec doskonale wie, że musi wzmocnić drużynę. Pierwszym uzupełnieniem kadry jest powrót Kamila Wiercińskiego. To bramkarz, którzy w Sokole rozpoczynał swoją przygodę z piłką. Następnie rozwijał się w grupach młodzieżowych Błękitnych Ropczyce i występował też w pierwszym zespole z Ropczyc. W ostatnich latach, ze względów służbowych, przeniósł się do Warszawy. Ostatnie sezony spędził KS-ie Blizne (warszawska A klasa). Trener Sokoła myśli o uzupełnieniu kadry innymi zawodnikami. Poszukiwany jest środkowy obrońca i napastnik. – Potrzebujemy różnych wariantów, opcji, na kilku pozycjach – przyznaje Stec. – Szukamy ludzi, którzy nie boją się podjąć rywalizacji, chcą trenować i walczyć o miejsce w składzie. U mnie nie ma pewniaków, czasem wychodzi się w podstawowej „11”, a czasem nie i od pewnego czasu idziemy właśnie w tym kierunku. Przyzwyczajam chłopaków, że muszą się starać – mówi trener Sokoła. Stec chce nieco odciążyć przy obowiązku zdobywania bramek – Tomasza Łyko. – Strzelił jesienią 18 goli, więc podejrzewam, że w drugiej rundzie nie zdobędzie tej samej liczby goli. Potrzebujemy nowego rasowego napastnika, bo, żeby wygrywać, trzeba też strzelać więcej bramek – podkreśla opiekun Sokoła. Bardzo możliwe, że zespół odpuści Seweryn Kułak. Wieloletnim napastnikiem Korony Góra Ropczycka zainteresowana jest Olchovia Olchowa. – Odejść może jeszcze jeden zawodnik. Na razie się zastanawia – mówi Stec. – Z ludźmi do gry nigdy i nigdzie nie jest zbyt kolorowo. Jak dojdą choroby, kartki i kontuzje to trzeba mieć zastępców. Stabilna „20” czy „19” winna wystarczyć – mówi Stec. Wywalczona mała liczba punktów (16) z pierwszej rundy nie pozwala trenerowi Sokoła mówić o komforcie pracy. – Zabrakło umiejętności, nie mieliśmy też szczęścia. Dodatkowo uważam, że skandaliczny był poziom sędziowania. Każdy, z kim rozmawiam, to przyznaje. Jesteśmy nisko w tabeli, ale powiem bardziej optymistycznie: mamy dobrą pozycję do atakowania tych, którzy są nad nami – przyznaje prezes Sokoła. Liga moze wystartować już w pierwszy weekend marca. – Nie lubię kalkulować, patrzeć w terminarz, ale widzę pozytywy. Na własnym boisku spotkamy się z Borkiem Wielkim, Nockową czy z Małą. Musimy się maksymalnie skoncentrować, by w meczach z tymi przeciwnikami zdobyć punkty, bo to nasi bezpośredni konkurenci w walce o utrzymanie – zaznacza Stec. – Strata do środka tabeli jest jeszcze akceptowalna. Jeśli skupimy się na pracy, dobrze przygotujemy, to będzie dobrze – podsumowuje trener Sokoła.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do