
Za miesięczny pobyt dziecka, w powstającym żłobku w Iwierzycach, rodzice zapłacą 800 złotych. Tak będzie we wrześniu. Na razie nie ma jeszcze stawek za wyżywienie. Tymczasem miejsce dla 20 maluchów wygląda coraz lepiej.
W sobotę pracownicy nakładali ostatnią warstwę elewacji od 3:00 w nocy. To ze względu na upały w ciągu dnia i zbyt szybkie wysychanie szpachli. W środku prace wykończeniowe zbliżają się do finału.
Sala zabawa, sala wypoczynku, czysta i brudna kuchnia, szatnia, strefa na wózki, magazyn, pokój administracyjny, dwie łazienki przy każdej sali. Sale są tak połączone, że w łączeniu jest dyskretnie umieszczony przewijak.
Żłobek w Iwierzycach powstaje na bazie sali gimnastycznej w budynku po szkole podstawowej. Po reformie edukacji dzieci przeniosły się do nowszego i większego budynku gimnazjum.
Stara szkoła przygarnęła bibliotekę gminną i MOPS. Teraz niezagospodarowana jeszcze sala gimnastyczna i ogród w oddalonej od ulicy części będą służyły jako żłobek i przyżłobkowy plac zabaw.
Po przebudowie trudno będzie się zorientować, że w tym miejscu była sala gimnastyczna. Przestrzeń została podzielona na odrębne pomieszczenia, podwieszony sufit skrywa urządzenia klimatyzacji i wentylacji.
Wszystko jest estetycznie odnawiane, na razie dominują jasne kolory, płytki w odcieniach naturalnego kamienia lub drewna.
Cały żłobek będzie miał 160 metrów kwadratowych powierzchni. Nie cała będzie służyła maluchom bezpośrednio. Część to zaplecze sanitarne.
Aneks na wózki pozwoli je zostawić rodzicom, którzy będą przywozić maluchy w ten sposób. Do budynku poprowadzą nie tylko stopnie, ale i podjazd.
Po prawej stronie, w ogrodzie okalającym szkołę, widać już zainstalowane elementy ogródka do zabawy. Na razie wyglądają skromnie, będą wygrodzone, by było bezpieczniej, a pod huśtawkami pojawi się piasek, by ewentualny upadek był bezpieczny. W planach jest jednak powiększenie ilości zabawek na placu.
Rekrutacja dzieci do żłobka rusza 22 lipca, w tej chwili trwa przygotowanie do rekrutacji personelu.
- Chciałabym, by zespół był tworzony przez osoby doświadczone, ze stażem w podobnych placówkach i z szerokimi kalifikacjami. Tak by zapewnić dzieciom maksymalnie dobrą opiekę – mówi Elżbieta Orzech, dyrektor żłobka. Dodaje jednak, że liczy, że uda się też zwerbować do pracy również osoby, które zaczynają karierę w tym zawodzie, ale mają nie tylko przygotowanie, ale i odpowiednie cechy charakteru, takie jak cierpliwość, empatia, czy zdolność do radzenia sobie z sytuacjami stresowymi.
W przygotowaniu są też regulaminy, zamawiane jest wyposażenie. Choć w żłobku jest kuchnia czysta i kuchnia brudna, to jednak nie będzie się tu gotować posiłków. Te prawdopodobnie przygotuje kuchnia którejś z gminnych szkół. Placówki były w ostatnich latach doposażane i mają wykwalifikowany personel.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie