
Zarówno w Borku Wielkim jak i Będziemyślu w środę potrzebna była interwencja jednostek straży pożarnej. - Obecni na miejscu policjanci nie stwierdzili aby pożary te zagrażały życiu ludzi lub mieniu – twierdzi podkom. Oleś, przypomina jednak, że i bez tego zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, za wypalanie roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach czy pasach przydrożnych, w tym rowach, grozi kara aresztu lub grzywny.
- Kodeks wykroczeń precyzuje, że kara aresztu trwa najkrócej 5 dni, a najdłużej 30 dni. Grzywna może wynieść nawet 5000 zł – podkreśla oficer prasowy ropczyckiej KPP.
red
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie