Reklama

Wielopole Skrzyńskie miastem? U mieszkańców entuzjazmu brak

17/01/2022 05:33

Mieszkańcy Wielopola Skrzyńskiego powiedzieli nie staraniom wójta Marka Tęczara o przywrócenie miejscowości statutu miasta. Przeciwników było dwa razy więcej niż zwolenników podczas zebrania wiejskiego w niedzielę, 16 stycznia.  

Za przeobrażeniem Wielopola Skrzyńskiego w miasto głosowało 27 osób, 59 było przeciw, 3 osoby się wstrzymały od głosu  a 1 głos okazał się nieważny. Głosowanie jest częścią konsultacji społecznych w sprawie przemiany miejscowości w miasto.  Zwieńczy je głosowanie we wszystkich sołectwach gminy Wielopole Skrzyńskie w niedzielę 23 stycznia zaplanowane między 8:00 a 17:00. Choć zmiana dotyczy przede wszystkim mieszkańców samego Wielopola Skrzyńskiego, to zdecydować za nich mogą mieszkańcy innych miejscowości z gminy.

Komisja podczas liczenia głosów

Gorącym zwolennikiem i  inicjatorem zmiany Wielopola w miasto jest wójt Marek Tęczar. Na zebranie wiejskie w wielopolskim domu kultury przyszło blisko 100 mieszkańców. Wójt przekonywał do korzyści z przekształcenia w miasto, odpowiadał też na pytania i rozwiewał wątpliwości.

Te ostatnie dotyczyły choćby zróżnicowania podatków gruntowych dla miasta i wiosek. Wójt zapewniał, że nie będzie to miało miejsca, bo to Rada Gminy decyduje o ich wysokości i nie ma potrzeby ich zróżnicowania. W odpowiedzi na pytania, zapewniał też, że jego pensja z powodu przemianowania z wójta na burmistrza nie wzrośnie.

Zastępca wójta Wielopola Skrzyńskiego, Łukasz Dziok (z lewej) i wójt Marek Tęczar podczas zebrania wiejskiego

Przekonywał ponadto, że podniesienie rangi Wielopola do miasta będzie ważne dla poprawy wizerunku miejscowości. Nade wszystko jednak jego zdaniem po zmianie pojawią się wymierne korzyści dla tych, którzy chcą budować domy lub budynki usługowe, czy produkcyjne na gruntach rolnych klas 1, 2 i 3. Tych z klasą 3 jest na terenie miejscowości sporo i teraz budować domy mogą na nich tylko właściciele posiadający status rolnika. Z kolei przedsiębiorcy, którzy chcą budować  muszą ponosić koszty odrolnienia gruntów i napotykają na przeszkody biurokratyczne. Zgodnie z polskim prawem w obrębie miast grunty są automatycznie odrolnione, co daje szanse na inwestycje.

Mieszkańcy podczas zebrania wiejskiego

Do mieszkańców argument o inwestorach jednak nie przemawia i nie wierzą w wielkie inwestycje bo ich zdaniem  i w powiecie w jego pobliżu nie brakuje gruntów o wiele lepiej usytuowanych niż te w samym Wielopolu Skrzyńskim.  – A na budowanie domu? Gdzie ja komu sprzedam działki, jak drogą polną nie da się dojechać z materiałem na budowę  -  przekonywał jeden z mieszkańców w przerwie na liczenie głosów – Droga w mieście a błotnista! Kto to widział? Blisko centrum mieszkam, tylu było wójtów, obietnic, radni chodzili a nie było choćby jednego auta kamienia.

Wójt zapewnia, że w razie przemiany w miasto, nie będzie potrzeby wymiany dowodów osobistych, bo adresów się w nich już nie umieszcza.  

Mieszkańcy liczą na rozwiązanie problemów innych niż to czy Wielopole będzie miastem, czy pozostanie wsią

Jedna z pań obecnych na zebraniu pytała wójta, czy po przemianie w miasto i ewentualnym powiększeniu nauczyciele nie utracą tak zwanych „dodatków wiejskich”. Wójt jednak zapewniał, że nie ma zapędów do przyłączania do Wielopola sąsiednich miejscowości a przy obecnej liczbie mieszkańców dodatek nadal będzie się należał.

Według wójta Marka Tęczara, chodzi też o przywrócenie praw miejskich i sformalizowanie faktu, że i tak w przekonaniu mieszkańców Wielopole jest miastem, o czym świadczą codzienne rozmowy mieszkańców, którzy wybierając się do tej miejscowości mówią, że idą lub jadą „do miasta”.

Mieszkańcy co raz dawali jednak znać, że pilniejszymi są dla nich problemy dnia codziennego niż wizja przemiany zamieszkiwanej przez nieco ponad 2 tysiące mieszkańców miejscowości w miasto.

Pytania o naprawy konkretnych dróg, czy  rozwiązanie problemów z nieszczelną kanalizacją sanitarną  albo zabezpieczeniami przeciwpowodziowymi przebijały w dyskusji co raz.  Niektórzy z mieszkańców mówili wprost, że nie czują żadnych kompleksów w związku z zamieszkiwaniem wsi i mają sporo obaw o wzrost kosztów życia.  

- To jest chory wymysł wójta i kilku podstawionych osób – mówił w kuluarach pod koniec spotkania jeden z mieszkańców Wielopola i tłumaczył: - Na co nam jest potrzebne miasto? Trzeba się zająć tym, że było się czym do Wielopola dostać i z Wielopola się wydostać. Tu jesteśmy zacofani! W dziurze siedzimy… a nie miasto zrobić. Chodzi o komunikację, bo nie mamy tu nic. Dziecko jak nie wróci do 16:00 z Ropczyc, to potem trzeba po nie jechać prywatnie samochodem.

Na sali dało się też słyszeć obawy mieszkańców, czy formuła głosowania w dwóch turach, czyli na zebraniach wiejskich a potem ponownie podczas głosowania w całej gminie 23 stycznia, nie doprowadzi do nadużyć. – Są ważne wybory prezydenta i trwają jeden dzień, nikt nad tobą się nie lituje. Masz czas to przychodzisz.  Nie to nie – tłumaczy starszy mężczyna.

Podczas zebrania dały się słyszeć również głosy oburzenia zaproszeniem do głosowania odczytanym podczas mszy w kościele tuż przed zebraniem wiejskim. – Zabrzmiało jak zachęta do głosowania za miastem,  a nie za wolnym wyborem – oburzał się młody mężczyzna pytany o szczegóły. Okazuje się jednak, że odczytany w kościołach całej gminy apel nie był stanowiskiem księdza a pochodził z Urzędu Gminy i był podpisany przez jej sekretarz z upoważnienia wójta, co wyjaśniono podczas zebrania.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do