Reklama

Radni powiedzieli „nie”. Sołtysi z Wielopola jednak bez podwyżek

06/02/2020 12:35

Miało być więcej o 200 złotych i to bez konieczności chodzenia po ludziach. Skończyło się na wzajemnych wyrzutach i zupełnie innej decyzji niż pierwotnie wskazywano. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi sołtysi z gminy Wielopole nie dostaną wyższych diet – Rada zachowała się jak kameleony – grzmi jeden z zarządców wsi.

Pomysł podniesienia sołtysom ich wynagrodzenia był głosowany w trakcie ostatniej sesji rady gminy w Wielopolu. Według planów, dieta sołtysów miała zostać podniesiona z 400 do 600 złotych.

Większe pieniądze dla zarządców wsi były ściśle powiązane z innymi uchwałami, które 28 stycznia trafiły na posiedzenie radnych. Chodzi o pobieranie lokalnych podatków i opłat za wywóz śmieci w formie inkasa, czyli bezpośrednio od mieszkańców. Zbieraniem danin w tej formie zajmują się właśnie sołtysi, którzy od zgromadzonej sumy pobierają dla siebie określony procent. W przypadku podatków w Wielopolu jest to obecnie 4 procent, a przy opłatach za śmieci 3.Na zeszłotygodniowym zebraniu pojawił się punkt dotyczący całkowitego zniesienia takiego inkasa.

Od trzech lat były takie głosy, aby nie pobierać tych lokalnych podatków w ten sposób, że zbierają go sołtysi – mówi Reporterowi, wójt Wielopola, Marek Tęczar.

Jak tłumaczy szef urzędu, zbieranie podatków bezpośrednio przez sołtysów w obecnych czasach niesie za sobą dwa problemy. Pierwszy z nich to zapisy RODO. Drugi, jak wskazuje Tęczar, dotyczy bezpieczeństwa pobieranych przez sołtysów pieniędzy.

Ja uważam, że oni (sołtysi – przyp. red.) tego odpowiedniego zabezpieczenia nie mają. Powinni mieć jakąś kasę pancerną, miejsce, gdzie trzeba chować te pieniądze itd. - obrazuje włodarz Wielopola.

Zwiększenie diet miało być więc swoistą rekompensatą dla sołtysów, za pozbawienie ich wpływów z inkasa. Tak się jednak nie stało. Radni ostatecznie zagłosowali przeciwko zniesieniu tej formy opłacania podatków. I to pomimo tego, że 17 stycznia, na działającej przy radzie komisji byli zupełnie innego zdania.

Podobny scenariusz miał miejsce w przypadku samych podwyżek dla sołtysów. Tam też początkowo radni zgodzili się na zwiększenie wynagrodzeń. Na przeprowadzonej w zeszłym tygodniu sesji słychać było jednak zupełnie inne zdania.

Jeśli ta uchwała przejdzie, to wydaję mi się, że jako radni będziemy upokorzeni – powiedział radny z Glinika, Janusz Kipa.

Suchej nitki na zwiększeniu wynagrodzeń dla sołtysów nie pozostawił też inny samorządowiec z Glinika, Sławomir Górski.

W chwili obecnej jest to zły pomysł, by wprowadzać jakiekolwiek podwyżki. Bo wygląda to w taki sposób, jakbyśmy brali od ludzi i rozdawali sołtysom – przekonywał Górski.

Jak na taki stan rzeczy zareagowali natomiast sami zarządcy wsi? Tadeusz Bokota, sołtys Glinika nie ukrywa irytacji.

Po jakichś zaściankowych rozmowach zmienili (radni – przyp. red.) zdanie. Rada zachowała się jak kameleony. To jest dziecinada! Raz jest tak, a raz tak. - mówi Bokota.

W rozmowie z Reporterem, Bokota przekonuje, iż podwyższenie wynagrodzeń dla sołtysów w Wielopolu jest potrzebne. Wskazuje jednocześnie, że w związku ze swoimi obowiązkami, sołtysi ponoszą duże wydatki. O wyliczeniach Bokoty i co na ten temat sądzą radni przeczytacie TUTAJ (6/02/2020)

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do