Reklama

Amerykańska firma wynosi się z Ropczyc

12/01/2020 16:00

Przez lata razem z cukrownią i magnezytami jego budynek górował nad ropczycką strefą przemysłową. Dzisiaj – przynajmniej na razie – stoi już pusty. Wytwórnia pasz Cargill w Ropczycach po ponad 20 latach działania została zlikwidowana. Dlaczego? Jak twierdzą przedstawiciele firmy, nie było warunków do koniecznej modernizacji fabryki.

O zamknięciu ropczyckiego oddziału Cargillu informował burmistrz Ropczyc Bolesław Bujak, podczas sesji miejscowej rady miejskiej zorganizowanej tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

W rozmowie z Reporterem, włodarz Ropczyc zaznacza jednak, że żadnego oficjalnego powiadomienia o zamknięciu zakładu jeszcze od polskiej centrali Cargillu nie otrzymał

Myśmy wiedzieli, że tam coś jest nie tak, bo i z podatkami było tam ostatnio nieciekawie – przyznaje Bujak.

Szef gminy zaznacza, że w sprawie zamknięcia Cargillu jego urząd do tej pory posiłkował się tylko nieoficjalnymi informacjami.

Wiedzieliśmy, że cykl produkcyjny został wstrzymany, że zakład nie robił paszy i nie brał od rolników tych zbóż na paszę – komentuje dla Reportera Bujak.

Likwidację ropczyckiego zakładu potwierdza natomiast Małgorzata Babik, rzecznik prasowy polskiego oddziału Cargillu. Podczas rozmowy z tygodnikiem przedstawicielka firmy wyjaśnia, iż wytwórnia pasz w naszym powiecie przestała funkcjonować 20 listopada.

Produkcja z Ropczyc została przeniesiona do dwóch innych naszych zakładów w Sandomierzu i Tworogu (województwo Śląskie – przyp. red.) - tłumaczy rzecznik.

Co było powodem zamknięcia ropczyckiego oddziału Cargillu? Jak twierdzi przedstawicielka firmy, taka decyzja wynikła z braku możliwości rozwoju wytwórni zlokalizowanej w naszym powiecie.

My mamy w Polsce 26 lokalizacji. I niektóre z nich pod względem infrastrukturalnym pozwalają na dalsze inwestycje, a inne z racji swojego wieku, czy po prostu położenia, zwyczajnie to uniemożliwiają. Ropczyce były niestety takim zakładem, gdzie fizycznie nie mogliśmy poczynić koniecznych inwestycji – mówi Babik.

Jaki los czeka z kolei ludzi zatrudnionych w zlikwidowanej ropczyckiej wytwórni? Rzeczniczka Cargillu podaję, iż w chwili zamknięcia zakładu pracowało tam 18 osób.

Kilku pracownikom z oddziału zaproponowaliśmy pracę w innym miejscu. Część się z nich się na to zdecydowała, część jeszcze się zastanawia. Wszyscy pracownicy, którzy nie zdecydowali się na zmianę lokalizacji, dostali warunki wypowiedzenia lepsze, niż przewiduje to kodeks pracy – zaznacza rzecznik.

Czy likwidacja ropczyckiej wytwórni pasz uderzy w okolicznych rolników oraz gospodarkę gminy? Według osób, z którymi udało nam się w tej sprawie porozmawiać, raczej nie. Burmistrz Ropczyc przy upadku Cargilla dostrzega jednak zjawisko, którego w miejskiej strefie przemysłowej nie było widać od lat. Więcej o tym przeczytacie tutaj (9/01/2020)

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do