Reklama

Wigilie w DPS-ach jak w domu

23/12/2009 08:06

[caption id="attachment_1304" align="alignnone" width="300"]

Pani Teresa, jak mówi, nie może żyć bez zajęcia, w czasie adwentu zrobiła ozdoby świąteczne, które zdobią teraz choinki DPS-u w Rudzie. FOTO:K.LIS[/caption]


LUBZINA, RUDA♦ Kiedy my będziemy zasiadać do wigilijnego stołu, podopieczni Domu Pomocy Społecznej w Rudzie i w Lubzinie będą już po wigilii. Wielu z nich nie spędzi świąt w rodzinnym gronie, zostaną w ośrodkach. Dla nas może się to wydawać smutne i nie do przyjęcia, niezrozumiałe. Tymczasem dla Pni Teresy, Pana Kazimierza i Pani Alicji święta w DPS są nawet lepsze niż rodzinne.



Pani Alicja w DPS w Lubzinie jest już od 20 lat. W ciągu tego czasu była w swoim rodzinnym domu na wigilii może ze dwa, trzy razy, nie pamiętam, kiedy ostatnio to było. - Wolę jednak tutaj spędzać wigilię, tu mi jest dobrze. Po prostu warunki mam lepsze, w domu mam gorzej, nie ma łazienki, piece są na węgiel – mówi Pani Alicja. Kiedyś mieszkała w Rzeszowie. Jak mówi, jej mama jest ciężko chora, tato również.
- Rodzeństwo w ogóle się mną nie interesuje, ani razu nie byli tu u mnie. Gdy mama była zdrowa, to przyjeżdżała do mnie – wspomina. Wigilia w ośrodku w Lubzinie wygląda tak jak w każdym domu.
- Stoły są połączone razem, wszystko ładnie nakryte jest opłatek, sianko, świeca się świeci, mamy różne potrawy, razem z nami jest też pani dyrektor, opiekunki, cały personel. Jest tak jak w domu – wylicza pani Alicja.


W święta nie spodziewa się gości. Jeśli już ktoś przyjedzie, to do współlokatorki, Pani Iwonki. We wspomnieniach Pani Alicji wciąż żywe są obrazy świąt z dzieciństwa. – Pamiętam, gdy byłam małą dziewczynką, tato przychodził wieczorem do domu z siankiem, pochwalił Pana Boga, położył sianko na stole, na to sianko mama kładła opłatek, a na to obrus – opowiada i dodaje - Na środku stawiało się miskę z barszczem z grzybami i cała nasz rodzina z tej jednej miski jadła. Wcześniej składaliśmy sobie życzenia. Pani Alicja tęskni za rodzicami, a zawłaszcza za mamą. Jak mówi, ona zawsze była przy niej i w zdrowiu, i w chorobie.
- Żałuje, że podczas tegorocznych świąt się z nią nie zobaczę – mówi ze łzami w oczach.(...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety

 

 

lika

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do