NIEDŹWIADA♦ W sobotę, 9 czerwca około 23:00 strażacy wyjmowali z koryta potoku Niedźwiadka w Niedźwiadzie zwłoki 53-letniego mężczyzny. Franciszek L. wracając wieczorem do domu spadł z wysokości czterech metrów do potoku, uderzył głową w kamień i zginął na miejscu. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Lekarz z pogotowia stwierdził zgon mężczyzny na miejscu. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, które ma wyjaśnić dokładne okoliczności upadku. W tej chwili znany jest nakreślony wstępnie przebieg wypadku. - W sobotę, 9 czerwca w godzinach wieczornych mężczyzna wracając do domu wpadł do koryta rzeki Niedźwiadka upadając z wysokości blisko 4 metrów – tłumaczy Dariusz Brzykowski, szef Prokuratury Rejonowej w Ropczycach. Prokurator pytany o to, czy istnieją podejrzenia dotyczące udziału osób trzecich, odpowiada: - Okoliczności są niejasne, nie mamy pewności, czy nie brały w tym zdarzeniu udziału osoby trzecie. Nie wykluczamy tego. (...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety
naj
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie