Reklama

...ta orkiestra będzie grać na przyzwoitym poziomie

30/04/2010 07:27

[caption id="attachment_1952" align="alignnone" width="300"]

FOTO: M.KUKLA[/caption]

 

Z Edwardem Guzikiem, kapelmistrzem Orkiestry Dętej w Ropczycach po półrocznej współpracy z nią rozmawiamy między innymi o wprowadzonych zmianach, planach na przyszłość i najbliższych koncertach.


Ropczycką Orkiestrę Dętą prowadzi Pan od stycznia tego roku, ona w jakiś sposób była ukształtowana. Od czego Pan zaczął prace z nią?
Przede wszystkim zacząłem od tego, że zmieniłem całkowicie program. Narzuciłem swój, bo uważam, że taki powinno się grać. Gramy wszystko począwszy od marszy przez utwory koncertowe. Repertuar jest całkowicie inny, jedyne co się nie zmienia to hymn Polski.

Czyli jest tak, jakby Pan zaczynał od początku?
Tak, bo każdy dyrygent robi to inaczej. Nie chciałem grać starych rzeczy, które orkiestra grała wcześniej tak czy inaczej. Ja w to nie wnikam.

Trudno było wprowadzić te zmiany?
Nie było łatwo, ale ja się nie obawiam i nie poddaję. Materiał muzyczny jest tutaj dobry, mamy dużo młodzieży w orkiestrze, jest z kim pracować. Frekwencja na próbach jest prawie 100%. Od czasu, kiedy przyszedłem, powiększył się stan orkiestry, teraz przekracza już 40 osób. Na sekcjach są dublerzy to jest pewien komfort. Uważam, że orkiestra będzie bardzo dobrze grać.

Czyli formułuje się zaplecze?
Od przybytku głowa nie boli. Mamy przy orkiestrze szkółkę, można uczyć się gry od podstaw. To jest jakby dbanie o zaplecze. Jeśli byłby ktoś niezdecydowany, to zapraszamy na koncerty, może wtedy się zdecyduje na granie z nami. Ważne jest też to, że jest tutaj szkoła muzyczna i cały czas współpracujemy z jej dyrektorem. (...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety

 

 

 

Rozmawiała Natalia Kosińska


Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do