Reklama

Siostra Alma modliła się o nowe powołania z Będziemyśla - galeria ZDJĘĆ

07/07/2009 09:02

[caption id="attachment_433" align="alignnone" width="300"]

FOTO: M.TOBIASZ[/caption]

 


BĘDZIEMYŚL♦ W niedzielę, 28 czerwca w Będziemyślu parafianie, zaproszeni goście i kapłani modlili się podczas mszy dziękczynnej w 25 rocznicę złożenia ślubów zakonnych przez pochodzącą z Będziemyśla siostrę Almę z zakonu Albertynek. Siostra jest obecnie przełożoną w Domu Zakonnym Sióstr Albertynek w Grywałdzie, przy którym siostry prowadzą Przytulisko dla Osób starszych.


Jedyna zakonnica z Będziemyśla
Teresa Szperka wstąpiła do zakonu Albertynek mając 17 lat. W tym roku obchodzi 25-lecie złożenia ślubów wieczystych i 30-lecie życia zakonnego. To jedyna osoba zakonna pochodząca z parafii w Będziemyślu. – Parafia umiera. Parafia żyje kiedy są nowe powołania. A w Będziemyślu ostatnie powołanie było jeszcze jak Klęczany były wspólną parafią z Będziemyślem.- – ubolewała siostra Alma podczas uroczystości i przypominała, że to wtedy swoją drogę jako kapłan rozpoczęli ks. Krzysztof Darłak a nieco później już w nowym kościele w Klęczanach również ksiądz Adam Nita.

 

Przy ołtarzu
Uroczystej mszy jubileuszowej w Będziemyślu przewodniczył ks. biskup Edward Białogłowski. Mszę koncelebrował wspomniany już ks. dr Adam Nita, aktualnie Kanclerz Kurii Diecezji Tarnowskiej, a także księża z Grywałdu: prałat Jan Franczak i ks. Kanonik Kazimierz Trybuła. W koncelebrze znalazł się również pochodzący z Nockowej ks. kanonik Tadeusz Skura, aktualnie proboszcz parafii Królówka koło Wiśnicza. Nie zabrało oczywiście sióstr Albertynek z Domu Generalnego z Krakowa oraz z domów zakonnych w Lubaczowie, Grywałdzie, Tylmanowej i Poraju.

 

Wypieki siostry Almy
W czasie uroczystej mszy, siostra Alma odnowiła śluby zakonne, czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Siostra z uśmiechem i ze wzruszeniem dziękowała przy tym wszystkim, którzy pomogli jej na drodze zakonnej. Po uroczystości w kościele, siostra zaprosiła gości na obiad w Domu Ludowym. W przygotowaniu przyjęcia pomagała jej rodzina, natomiast ciasta zakonnica piekła własnoręcznie. – Mama wprawiała mnie do pracy od małego, resztę wyćwiczyłam w zakonie pańskim – mówi siostra Alma. Biskupowi Białogłowskiemu szczególnie smakowały młode ziemniaki z cebulką. Był tylko rozczarowany, że nie podano do nich kwaśnego mleka.

Magdalena Tobiasz – Dawidowicz

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do