Reklama

Ryk silnika, krew, krzyki

16/09/2010 10:53

[caption id="attachment_2364" align="alignnone" width="300"]

Opel uderzył w granatowe seicento ( po lewej) tak mocno, że obróciło się o 180 º po drodze uderzając w kilka osób. FOTO: podkarpacka.policja.gov.pl[/caption]

 

BYSTRZYCA♦ Był lament, krzyki i krew. Aż 11 osób zostało rannych w wypadku w Bystrzycy w niedzielę rano, 12 września w okolicy kościoła. Opel vectra zjeżdżając w dół drogi uderzał w ludzi, którzy tyle co wyszli z mszy. Najpierw jednak zderzył się z jadącym w tym samym kierunku fiatem. Prawdopodobnie 66-letni kierowca opla nie opanował samochodu lub zablokował się któryś z mechanizmów auta. Policja ustala przyczyny i dokładny przebieg zdarzenia.


Na razie oficjalna wersja policyjna brzmi tak: - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że do zdarzenia doszło w pobliżu kościoła. Po zakończonym nabożeństwie 66-letni kierujący oplem vectra gwałtownie ruszył. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, który wjechał w grupę ludzi, po czym uderzył w jadącego przed nim fiata. Siłą uderzenia fiat uderzył w kolejną osobę i wpadł do rowu. Opel zatrzymał się dopiero na końcu drogi w przydrożnym rowie. Potrąconych zostało 7 osób, w tym 3-letnia dziewczynka. Do szpitala trafili również kierowcy i pasażerki obu samochodów – informuje podkom. Dominika Oleś, oficer prasowy KPPW Ropczycach.


W relacjach świadków powtarza się informacja o silniku wyjącym na wysokich obrotach. Zarówno wersje przestawione w publikacjach w prasie, jak i wypowiedzi świadków nie potwierdzają policyjnej wersji zdarzeń.Z naszych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej kierowca opla przyjechał, by odebrać po mszy żonę. Kiedy chciał ruszyć do domu, auto wyposażone w instalację LPG nie zaskoczyło. W relacjach pojawia się informacja, że mężczyzna odpalał samochód na popych, z pomocą kilku osób. Auto zaskoczyło. Silnik wskoczył na wysokie obroty i na nich pozostał. Samochód zjeżdżając w dół tuż za parkingiem przy kościele gwałtownie uderzył w jadącego lewą stroną w dół fiata (po prawej były zaparkowane inne auta). Wtedy pod koła dostało się pierwsze cztery osoby. Świadkowie twierdzą, ze hałas podczas zderzenia aut uratował wielu innych pieszych, którzy odskoczyli, kiedy opel odbił się i pognał w dół. Samochód uderzył w jeszcze dwie grupy pieszych. W sumie w wypadku ucierpiało 11 osób. Do szpitala trafił również kierowca opla.(...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety.

naj

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do