Reklama

Ropczyce mogą być dumne z akrobatek. Dziewczęta brylowały w telewizji a teraz szykują się na mistrzostwa świata

27/12/2021 05:05

Dzięki udziałowi w programie „Mam Talent” telewizji TVN zyskały na popularności. Kamila Bizoń, Antonia Dłużeń i Emilia Królikowska odbierają telefony z zaproszeniami na różne wydarzenia. Sportowo też idą do przodu. Na początku tego roku powalczą w mistrzostwach świata!

Kamila, Emila i Tosia to trójka dziewcząt z ropczyckiego klubu akrobatycznego. Podopieczne Reginy Małek swoim wysiłkiem zdobyły serca widzów i jurorów znanego show. W ostatnią niedzielę listopada pojawiły się w finałowej dziesiątce uczestników tego programu. Ostatecznie nasza trójka , startując jako  Trio KET uplasowała się na dziewiątym miejscu.

To dla nich i ich trenerki ogromny sukces wizerunkowy. – W telewizji swoje pięć minut miały nasze dziewczyny a i miasto Ropczyce też zostało rozsławione. W finale mieliśmy bardzo mocną konkurencję, ale najważniejsze, że się do niego dostałyśmy – cieszy się Regina Małek, trener Tio KET.

W finale aż 6 z 10 występów opierało się na pokazach akrobatycznych. – Dziewczyny zrobiły to, co trzeba, choć tak naprawdę nie mieliśmy dużo czasu na przygotowanie. Z drugiej strony wiem, że nawet jakbyśmy tego czasu miały więcej, to i tak niewiele by to zmieniło – ocenia Małek.

Kamila, Emilia i Tosia żeby znaleźć się w decydującej fazie tego programu musiały przebrnąć niekrótkie eliminacje. Cała przygoda rozpoczęła się od wysłanego do telewizji filmu z próbką umiejętności. W kolejnym etapie oceniali je już jurorzy. Następny był półfinał i finał.

FOTO: ARCHIWUM KLUBOWE Akrobatki z Ropczyc zakończyły przygodę z programem „Mam talent”. Bardzo możliwe, że w kolejnych edycjach nasz klub też będzie miał swoich reprezentantów. Od lewej: Kamila Bizoń, Antonia Dłużeń, Emilia Królikowska.

Na swoją popularność musiały jednak ciężko zapracować. Pod okiem R. Małek pracują już ponad cztery lata. I słowo pracują jest tu jak najbardziej an miejscu.  – U mnie nie ma rekreacji. Jestem wymagająca – przyznaje Małek. – Już po pierwszych treningach dopytuję nowy narybek czy rzeczywiście traktuje akrobatykę poważnie. Wtedy szybko mogę przesunąć tych ambitnych do starszej, zaawansowanej grupy – tłumaczy trenerka.

Trójka, która wzięła udział w „Mam Talent” jest w gronie akrobatów, którzy odpoczywają tylko raz w tygodniu. Przy bezpośrednich przygotowaniach do ważnych zawodów dziewczyny trenują też w weekendy. W tygodniu poprzedzającym finałowy występ w TVN-ie nasze akrobatyki nie chodziły do szkoły. – Trening rozpoczynałyśmy rano i trwał do 15:00 – tłumaczy Regina Małek.

Kamila, Emila i Tosia to obecnie zdecydowanie najlepsza drużyna grupy Akrobatyka Ropczyce. Dziewczyny już w poprzednich latach liczyły się w walce o miejsce w kadrze narodowej na duże imprezy. Ich marzenia w końcu się spełnią. Nasze akrobatki wywalczyły sobie miejsce w kadrze narodowej na mistrzostwach świata juniorek, które odbędą się początkiem marca (4-6) przyszłego roku.

Polska reprezentacja wystawia dwie takie drużyny w kategorii juniorek. Druga trójka jest z Katowic. Ropczyckie trio zostawiło w tyle reprezentantki z wielu większych ośrodków, w tym tych z Chorzowa, Krakowa czy z Warszawy. Kluczem do otrzymania prawa startu w tak dużej imprezie była solidna praca przez cały rok.

Ostatnią imprezą, w której nasza trójka potwierdziła, że zasługuje na ten wyjazd było rozegrane w przedostatni weekend listopada Grand Prix Stanisława Geronia w Łańcucie. Tam Kamila, Emilia i Tosia zajęły drugie miejsce w kategorii trójek (12-18 lat). – Gdy przekazałam im tę informację to się wzruszyły. Marzyliśmy o tym od pewnego czasu – wyjaśnia trenerka Regina Małek.

 W Łańcucie powalczyły też inne ekipy Akrobatyki Ropczyce. 7. miejsce w kat. 11-16 lat zajęła dwójka Maja Wiktor i Marcelina Stawarz. 8. miejsce w kat. 11-16 lat zajęła trójka Wiktoria Rymut, Julia Stan, Ola Golenia. 9. miejsce w kat. 11-16 lat zajęła trójka Julia Ostafin, Kornelia Zawisza, Karina Opiela. Jedenaste miejsce w kat. 7-15 lat zajęła trójka Milena Augustyn, Aleksander Sado, Martyna Nowacka.

Regina Małek w naszym powiecie szkoli akrobatyczne talenty od pięciu lat. Możliwość wyjazdu na mistrzostwa świata to dla całego klubu ogromna szansa, ale też wyzwanie i... ciężar finansowy. Na wyjazd trójki zawodniczek i trener Małek potrzeba około 25 tysięcy złotych.

Niestety, Polski Związek Akrobatyki Sportowej nie pokrywa kosztów wyjazdu juniorek.  – Odzywamy się już do różnych firm i instytucji, szukamy wsparcia. Kluby budżet też nie jest w stanie tego pokryć – zaznacza trener Akrobatyki Ropczyce. Ropczycka trójka wygląda na perspektywiczną: Tosia ma 13, Emilia 15, a Kamila 15 lat. Mogłyby startować jeszcze w kat. 11-16 lat, ale opiekun naszych akrobatek nie zamierza wstrzymywać ich rozwoju. – Niedługo wskoczą do kategorii 13-19 lat, a wkrótce będą walczyć też w dorosłej grupie. Zawsze trzeba walczyć z lepszymi, nie wstrzymywać rozwoju – podkreśla trenerka. Nasz zespół wyleci do Baku 28 lutego. Wcześniej, akurat podczas ferii zaliczy zgrupowanie w Katowicach.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do