Reklama

Przeboje Hanki Ordonówny w walentynkowy wieczór w Ropczycach. Brawa, całuski i krótki blackout

15/02/2022 12:47

Zabawne wydarzenie z nagłym brakiem świateł na scenie miało miejsce mniej więcej w połowie spektaklu  „Ordonka – jeśli kochasz mnie…" w Centrum Kultury w Ropczycach.  Właśnie kończyła się jedna z piosenek, muzyka praktycznie wybrzmiała i wtedy scena okryła się mrokiem. Wydawałoby się , że tak ma być, tyle że wszystkiemu towarzyszył króciutki dźwięk, który dało się słyszeć z tyłu ze stanowiska realizatora. A przede wszystkim,  krótkie westchnięcie męskiego głosu: „O kurde…”.

Sytuacja rozbawiła publiczność i aktorów. Robert Żurek, który na scenie grał hrabiego Tyszkiewicza, męża Hanki Ordonówny, na kilkunastosekundową sytuację zareagował stwierdzeniem, że razem z partnerką będą mówić w ciemności. W tym samym momencie światło jednak wróciło. Spektakl potoczył się dalej. Publiczność wychodziła z niego z anegdotą. Realizator zapewne ze wspomnieniem lekkiego stresu. – Niechcący oparłem się o przycisk – pokazywał po spektaklu klawisz w narożniku konsoli do sterowania światłami. Wydawał się być pogodzony z przygodą.  

To był tylko maleńki akcent, który nie zmienia faktu, że publiczność spędziła przyjemny wieczór. Mariola Łabno-Flaumenhaft, która w spektaklu gra Hankę Ordonównę, w trakcie przedstawienia schodziła ze sceny, wchodząc w interakcje z publicznością.  

Kiedy w życiu Ordonki pojawia się kolejny adorator, czyli Fryderyk Franciszek Jarosy, polski konferansjer węgierskiego pochodzenia, człowiek uroczy i jedna  z wielkich miłości Ordonówny, aktorka w ropczyckim spektaklu ruszya w kierunku publiczności.  Wprost w stronę pana Łukasza siedzącego mniej więcej w połowie widowni. Szepcąc: „Jaroszy, Jaroszy…”, aktorka chwyta mężczyznę za rękę. Na kilka minut, choć tego zapewne nie planował, staje się odtwórcą roli Jarosego.

Mariola Łabno- Flaumenhaft, grając zauroczoną Ordonównę, porywa pana Łukasza, prowadzi na scenę, gdzie sadza obok siebie na sofie i obsypuje pocałunkami.  Publiczność ożywiona, rozbawiona, nagradza oklaskami tę scenę. Pan Łukasz, co trzeba przyznać, świetnie odnalazł się w tej sytuacji. Przekonana o tym publiczność nagradza  go brawami i podejrzewa, że to mogła być scena zaplanowana.  Wychodząc po skończonym spektaklu z dwoma różowymi śladami szminki w kształcie ust na czole, pan Łukasz zaprzeczał jednak tym spekulacjom.

Sala widowiskowa Centrum Kultury w Ropczycach w poniedziałkowy wieczór wypełniła się nie tylko dobrą atmosferą, ale przede wszystkim piosenkami jednej z najpopularniejszych gwiazd Polski międzywojennej. Ordonka, a Właściwie Marianna Tyszkiewicz z domu Pietruszyńska, to polska piosenkarka, autorka wierszy i tekstów piosenek, tancerka i aktorka. Skandalami z jej udziałem żyła przed wojną Warszawa, Lwów i Wilno, a piosenki nuciły nasze babcie i prababcie.   

W podróż przez pełne zakrętów życie osobiste i karierę sceniczną tej gwiazdy zabrali ropczycką widownię aktorzy Teatru Bo Tak z Rzeszowa. Mariola Łabno – Flaumenhaft w roli Ordonki oraz Robert Żurek w roli hrabiego Tyszkiewicza.  Spektakl „Ordonka – jeśli kochasz mnie…” wyreżyserowała  Milena Tejkowska. Tutaj możesz przeczyta,. jak zapowiadaliśmy  poniedziałkowe wydarzenie. Po spektaklu nie zabrakło osób, które Mariolę Łabno- Flaumenhaft  znają mniej lub bardziej i chciały się przywitać. Na scenie jeszcze kilkadziesiąt minut trwały podziękowania, rozmowy, krążyły wiązanki.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do