Reklama

Mieszkanka się boi, gazownicy uspokajają

26/11/2009 10:00

[caption id="attachment_1166" align="alignnone" width="300"]

Kazimiera Machnica jest przekonana, że rura gazowa nie powinna pozostawać nieosłonięta tak długo. Zgodziła się na przebudowę rurociągu. Oponują jednak właściciele sąsiednich działek. FOTO: J.KIEBAŁA[/caption]

 

ROPCZYCE♦ Kazimiera Machnica, mieszkanka Ropczyc jest zbulwersowana tym, że rura prowadząca gaz do jej posesji biegnie po wierzchu ziemi. Od czasu powodzi, kiedy woda wymyła ją z ziemi jest niezabezpieczona. - Uważam, że to jest duże zagrożenie – wyjaśnia.

 

 

Posesja pani Kazimiery jest położona nad brzegiem rzeki. Wzdłuż Wielopolki na tyłach ulicy Kochanowskiego w Ropczycach biegnie też rura doprowadzająca gaz. - W trakcie powodzi brzeg się osunął i kawałek tej rury wisi w powietrzu – relacjonuje właścicielka posesji. Jak tłumaczy, rura gazowa jest nie tylko odkryta ale i wygięta pod własnym ciężarem, bo jedynym jej zabezpieczeniem jest drewniany kołek podtrzymujący gazociąg od dołu.
Henryk Wojton, kierownik rejonu dystrybucji gazu w Sędziszowie Młp. uspokaja, że sytuacja nie zagraża wyciekiem gazu. (...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety

 

jk

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do