Reklama

Mężczyznę zabił zsuwający się żwir

24/02/2011 10:03

[caption id="attachment_2692" align="alignnone" width="300"]

Mężczyznę spomiędzy pojazdów uwolnili pracownicy budujący autostradę. Przytomny odjechał karetką z miejsca zdarzenia. Zmarł następnego dnia w szpitalu z powodu rozległych obrażeń. FOTO: D.KIEŁEK[/caption]

 

BORECZEK♦ W piątek, 18 lutego Prokuratur Rejonowa w Ropczycach umorzyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku przy budowie autostrady. „Wobec braku znamion czynu zabronionego” - napisali prokuratorzy w uzasadnieniu. W grudniu w okolicach Boreczku zgnieciony między ciężarówką, a ładowarką zginął kierowca Jakub N. Według ustaleń prokuratury nie ma osób trzecich, które doprowadziły, by do wypadku. Mężczyzna zginął, bo nie zaciągnął hamulca ręcznego i nie opuścił przyczepy.


Do wypadku doszło wieczorem 15 grudnia, tuz aż lasem Wolickim w Boreczku, gdzie powstaje pas autostrady. Prokuratorzy ustalili, że Jakub N., przywiózł kruszywo ciężarówką DAF-a z naczepą na budowę autostrady w Boreczku. Usiłował opróżnić naczepę z kruszywa. To było jednak zamarznięte. - Koła samochodu zaczęły się ślizgać na zamarzniętej powierzchni co uniemożliwiało odjechanie z miejsca rozładunku. Wtedy Jakub N. poprosił o pomoc operatora ładowarki, aby po zamontowaniu liny holowniczej podciągnął samochód – Relacjonuje Janusz Nyzio, szef ropczyckiej Prokuratury Rejonowej. (...)Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety.

 

naj


Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do