
W sobotę, 22 czerwca w hotelu Platan była pierwsza w historii biesiada obecnych i byłych sędziszowskich 80-latków.
Od wczesnego sobotniego popołudnia dało się zauważyć odświętnie ubrane starsze osoby, które wolno, czasem z pomocą, kierowały się na pierwsze piętro hotelu.
Jak informowała - nie bez zdziwienia - recepcja hotelowa, „Będą tam wspólnie świętować swoje 80. urodziny!”.
Uczestniczący skrzyknęli się na biesiadę, zorganizowali ją i opłacili z własnych emerytur inspirowani mottem z zaproszenia „Szczęśliwy ten, kto przekracza próg i poznaje blask starości, bo nie wszystkim będzie to dane”.
Głęboki sens tych słów wykreował atmosferę spotkania. Nie bez nostalgii wspominano przeszłość, marząc jednak o dobrej przyszłości.
A 90-letni goście biesiadników, nauczyciele pani Emilia Jasińska i pan Edward Oleś, zachwycali dobra formą, bystrością umysłów i ciętym dowcipem.
Byli dla zebranych niepodważalnym dowodem na to, że czas przyszły naprawdę istnieje, a „ dzisiejsze teraz” powinno być źródłem radości i nadziei.
I tak było. Gorące powitania, uściski i zadziwienia sobą. Jeżeli wspominano, to wspólnie przeżywane kolonie, obozy wędrowne lub harcerskie. Czasami wzruszenie odbierało głos, ale sił dodawało doskonałe, kilkudaniowe menu.
Planowano przyszłość swoją, dzieci, wnuków. I bawiono się. Wpierw chóralne śpiewy przy akompaniamencie akordeonu pana Józefa, a potem tańce do ulubionych melodii Majki Strzępki odtwarzanych dyskretnie z jej pendriva przez współczesną „szafę grającą”.
Nie obyło się bez przywołania pamięci o sędziszowskich nauczycielach i wychowawcach, którzy odeszli oraz – co bardzo ważne – minuty ciszy, którą uczczono pamięć koleżanek i kolegów. Tych, którym los nie pozwolił przekroczyć „umownego progu starości”. A wszystko to sfilmował pan Jacek Głód.
Jednak nieubłagany czas dał znać o sobie. Po blisko sześciu godzinach radosnej zabawy zagrały umowne trąbki i w myśl słów dawnej harcerskiej pieśni „Już do odwrotu czas trąbki wzywa, alarmują ze wszech stron, staje wiara w ordynku szczęśliwa, serca bija w równy ton” zmęczeni, ale zjednoczeni optymizmem jej uczestnicy zaczęli opuszczać hotel.
A obsługa i goście równoległej imprezy z podziwem patrzyli, jak bawili się starsi ludzie, 80-latkowie, dla których jedynym celem było przydać sobie optymizmu i radości z bycia razem.
Andrzej Skarbek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie