
ROPCZYCE ♦ Mariusz Zieliński, 23-letni aktor amator z Ropczyc zagrał we wchodzącym właśnie na ekrany filmie „Świadectwo”. Wcielił się w rolę Stanisława Dziwisza, osobistego sekretarza papieża Jana Pawła II. Tato aktora wspomina, że kiedy się o tym dowiedział radość mieszła się z niepokojem, czy syn sobie poradzi.
Historia aktorstwa dla Mariusza zaczęła się w kościele akademickim św. Anny w Warszawie. Tam zauważył ogłoszenie o castingu do filmu „Popiełuszko”. Poszedł na nie bez chwili zastanowienia i dostał rolę kleryka. Na ekranie pojawił się na zaledwie krótką chwilę. Po kilku miesiącach dostał zaproszenie od agencji filmowej na kolejny casting. Tym razem szukali kogoś, kto zagrałby młodego księdza Stanisława Dziwisza w filmie opowiadającym o życiu papieża Polaka zatytułowanym „Świadectwo”. - Byłem na zakupach, kiedy zadzwonili do mnie z wiadomością, że wygrałem casting. Była to dla mnie tak niespodziewana wiadomość, że reklamówka z butami, które wtedy kupiłem wypadła mi z ręki. Reżyser filmu Paweł Pitera powiedział wtedy, że jestem podobny do jakiegoś księdza. Nie wiedziałem czy sobie poradzę – opowiada Mariusz. Chłopak zadzwonił do rodzinnego domu. Pierwszą osobą, której Mariusz powiedział, że będzie grał w filmie postać Stanisława Dziwisza był jego tata, Józef Zieliński. - Gdy dowiedziałem się o tym, że mój syn zagra tak ważną postać miałem mieszane uczucia. Nie byłem pewien czy Mariusz poradzi sobie. Z drugiej strony cieszyłem się, bo to przecież wielki sukces dla chłopaka, który pochodzi z tak małego miasta jak Ropczyce. Jesteśmy razem z żoną i drugim synem bardzo dumni z Mariusza i cieszymy się razem z nim – mówi pan Józef.
kdra
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie