
Zgłoszenie o driftującym w Ropczycach bmw odebrali w czwartek, 16 maja, policjanci z miejscowej komendy. Auto wypadło z drogi, a na miejscu okazało się, że jego kierowca był pijany.
Do zdarzenia doszło nocą, przed godz. 2. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, było już po drifcie, zastali bmw w rowie, a przy samochodzie kobietę, która oświadczyła, że pojazdem kierował jeden z członków jej rodziny.
Mężczyzna zadzwonił do niej, powiedział, że wjechał do rowu i chciał, żeby przyszła na miejsce, a on w tym czasie pójdzie szukać pomocy w wyciągnięciu samochodu
W trakcie interwencji na miejsce zdarzenia wrócił 41-letni kierowca bmw. Policjantom powiedział, ze jechał samochodem, stracił nad nim panowanie i wjechał do rowu.
Podczas rozmowy funkcjonariusze wyczuli od mężczyzny alkohol. Sprawdzili stan jego trzeźwości. Urządzenie wykazało ponad 2 promile alkoholu.
Mężczyzna już stracił prawo jazdy. Czeka go jeszcze sprawa w sądzie. Grozi mu kara nawet do 3 lat więzienia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie