Auto z kwadratowymi kołami

Codziennie, kiedy idę do naszej redakcji mijam wymalowaną pod domem strażaka ogromną kopertę. Jakiś czas temu dwóch facetów zainstalowało przy kopercie znak, że to miejsce dla niepełnosprawnych i zrobiło obniżenie chodnika, do asfaltu. Jak się domyślam chodzi o to, żeby niepełnosprawny na wózku mógł wjechać na chodnik. Chciało by się krzyknąć „Porządnie zrobione!”, ale nie będę krzyczał, bo wcale nie jest.

Ludzie zastanawiają się, po co ktoś umieścił tu kopertę, na której mogłyby zaparkować aż cztery samochody? Inni się nie zastanawiają, a ponieważ koperta jest taka duża po prostu na niej parkują. Nie widziałem tu jeszcze niepełnosprawnego parkującego na miejscu dla niego przeznaczonym. W budynku, należącym do gminy jest ośrodek pomocy społecznej i właściwie, niepełnosprawni mają tu pewnie jakieś sprawy do załatwienia. Ale ich tu nie widać, na pierwszy rzut oka jest wszystko co trzeba, na drugi.... no tak.

Koperta zajęta przez auta sprawnych ludzi (zdarza się nawet moim pracownikom – za co ich ochrzaniam), obniżenie dla wózka nieprzejezdne. Zdziwieni? Wykonawca na obniżeniu usypał z piasku taką mała pryzmę i tak sobie to leży chyba drugi miesiąc. Później do budynku prowadzi rampa dla wózków. Niby wszystko ok, ale jak już się człowiek na wózku dostanie do budynku, czeka go niemiłe rozczarowanie – klatka schodowa. I co ma zrobić? Zapytałem kiedyś panią dyrektor MGOPS-u.

Dowiedziałem się, że wszystko jest przemyślane, bo na parterze jest domofon dla niepełnosprawnych. Zgłupiałem i poszedłem szukać. Rzeczywiście znalazłem domofon, tyle, że nikt na nim nie napisał ani, że jest dla niepełnosprawnych ani, że łączy z MGOPS-em. To skąd niepełnosprawny ma wiedzieć, że jak zadzwoni, to urzędnik do niego zejdzie i załatwi sprawę na parterze? Pani dyrektor nie wyjaśniła. Trochę mi to przypomina samochód z kwadratowymi kołami. Teoretycznie ma wszystko, co auto mieć powinno. Ale czy to pojedzie?