Reklama

Znowu było blisko zalania domów

19/11/2009 09:52

[caption id="attachment_1137" align="alignnone" width="300"]

Operator koparki z Gospodarki Komunalnej w Sędziszowie, która jest podwykonawcą budującym chodnik wzdłuż ulicy Konopnickiej w Sędziszowie, świąteczny wieczór 11 spędził, odkopując zasypane podczas prac rowy. Gdyby nie to, woda mogła dostać się do kilku domów. FOTO: W.NAJA[/caption]

 

CAŁY POWIAT Padające przez kilka dni deszcze spowodowały, że w połowie ubiegłego tygodnia woda w lokalnych potokach i rzekach zaczęła przekraczać stany ostrzegawcze. Na Wielopolce i Bystrzycy lustra wody opadły dopiero w nocy ze środy na czwartek, kiedy ustał deszcz. W czwartek do południa znowu jednak lało. W wielu domach ludzie bali się zalania przez wodę.




Sondy rejestrujące poziomo wody na Wielopolce w Łączkach Kucharskich wykryły przekroczenie stanu alarmowego około 11:00 w środę, 11 listopada. Lustro wody, które normalnie utrzymuje się na wysokości poniżej 1 metra, tuż po 12:00 było już na wysokości 3 metrów. Wody w wielu miejscach w Gliniku, Łączkach i Okoninie zaczęły się rozlewać na łąki.


Na granicy Checheł i Okonina z brzegów wystąpił też potok, z powodu przytkanego przepustu woda rozlała się na drogę wojewódzką relacji Ropczyce – Wielopole. Po południu interweniowali strażacy. Woda przelewała się przez drogę i wchodziła na posesje. Trzy jednostki OSP, z Ropczyc Środmieścia, Okonina i Checheł wysłały swoich ludzi, którzy koordynowani przez strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej udrożnili przepust i uratowali domy przed zalaniem wodą.(...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety

 

naj

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do