Reklama

Wylewa na kolanach, bo zapomnieli o rurze

13/06/2013 10:02

[caption id="attachment_3220" align="alignnone" width="500"]

- Jak lało, to bez przerwy wylewałam. Jeszcze sołtys mi kazał, żeby do studzienki wodę wylewać, ale ja jak klęknę, to wstać nie mogę. To mam jeszcze z każdym rondelkiem wstawać i iść do studzienki?! Przecież ja nawet parę razy dziennie wylewam tę wodę – mówi pani Janina. FOTO: W.NAJA[/caption]

 

OCIEKA♦ Pani Janina z Ocieki, 79-letnia kobieta niemal codziennie na klęcząco wylewa wodę z dołka przy drodze. Drogowcy, którzy budowali chodnik ostatniej zimy, w miejscu rowu położyli kryty kolektor, ale nie włączyli do niego odpływu z drenu przy domu, którym opiekuje się kobieta.

 

 

Dom jest w stanie surowym zamkniętym. Wzniósł go syn kobiety, który wyjechał do Australii. Pani Janina dogląda pozostawionego domu i kiedy puściły mrozy, zauważyła niepokojące objawy. - Spostrzegłam, że całe sutereny mokre, piasek z wodą przyniosło, a tam było zawsze sucho – tłumaczy staruszka i dodaje: - Obejrzałam studzienki wokół domu łączące dreny i okazało się, że są pełne wody. Potem szukałam czy jest odpływ, okazało się, że zasypali. Nie mam tam prądu, musiałabym sąsiadów prosić, dlatego wolę już sama tę wodę wylewać. Poprosiłam chłopców, zrobili mi dołek i biorę stamtąd wodę garnkiem. (...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety

 

 

naj

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do