Reklama

Woda mniejsza, strach taki sam

21/05/2010 07:40

[caption id="attachment_2065" align="alignnone" width="300"]

W poniedziałek, 17 maja most na drodze prowadzającej do Glinika był zamknięty. Wezbrana woda podmyła przyczółki mostu. Sołtys obawia się, że konstrukcja może nie wytrzymać kolejnej fali. FOTO: K.LIS[/caption]

 

GLINIK♦ - O godzinie 9:00 rano jeszcze nic nie było widać, nic się niepokojącego nie działo, a o 12:00, jak jedliśmy obiad, to woda już się w korytach nie mieściła. Malanka i Wielopolka były równo z brzegami. Wody cały czas przybywało i przybywało – tak według Andrzeja z Glinika wyglądała sytuacja w niedzielę .

 

 

W porównaniu do ubiegłorocznej powodzi zalany teren jest mniejszy, ale strach taki sam. - O 20:00 w niedzielę tu już było wody na full, wydawało się, że jak deszcz nie przestanie lać, to tyle, koniec, zaleje nas – mówi mieszkaniec Glinika i dodaje:- Jest niewesoło, ale jesteśmy tej myśli, że przestanie w końcu padać i się to ustabilizuje. Według opisu mieszkańców Glinika, zniszczona jeszcze podczas ostatniej powodzi ława w tym roku była miarką, która pokazywała, jak wzrasta poziom wody.


- Spod wody było widać jedynie poręcze – wspomina Andrzej. Jak się okazuje nie wystarczy mieszkać tak jak on na górce, żeby uniknąć zalania.
- Dobrze, że mieszkam troszkę na górce, to uciec jest gdzie, ale znowu też z pół od góry idzie woda z błotem do domu. (...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety

 

nk

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do