Reklama

Praca Błękitnych ma się opłacić

07/02/2013 10:59

[caption id="attachment_3160" align="alignnone" width="500"]

Nie możemy spodziewać się zbyt szybkiego powrotu do IV ligi obu najbardziej znanych klubów naszego powiatu. Nz. pojedynek Lechii z Błękitnymi (dokładnie Bogusława Pacanowskiego z Janem Pazdanem) z sezonu 2006/07. Kibice liczą jednak, że pierwszy krok zrobią właśnie Błękitni. FOTO: W.NAJA[/caption]

 

Z pierwszymi zakwasami powinni uporać się już piłkarze Błękitnych Ropczyce, którzy blisko miesiąc temu rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Wkrótce czeka ich kolejne wyzwanie: 6-dniowe zgrupowanie dochodzeniowe.

- Trzeba popracować, żeby na wiosnę wytrzymywać trudy kolejnych meczów – mówią zgodnie zawodnicy naszej drużyny, która liczy się w walce o awans do IV ligi. Zespół Bogusława Pacanowskiego do tej pory nie rozegrał żadnej gry kontrolnej, ale plan sparingów ma dość napięty. Jednostek treningowych też jest sporo. Błękitni pracują 6 razy w tygodniu: do dyspozycji mają halę, ale sporo zajęć odbywa się na świeżym powietrzu, m. in. na orliku.

Ciskał wyjechał, wróci Cichosz
Kadra Błękitnych nie uległa jeszcze większym zmianom. Martwić może strata doświadczonego pomocnika Łukasza Ciskała, który wyjechał zagranicę. – Łukasz robił różnicę na plus, ale nie można załamywać rąk. Musimy poradzić sobie bez tego zawodnika i spokojnie przygotowujemy się do gry z innymi piłkarzami w środku pola. Jak to będzie wyglądać, pokażą pierwsze sparingi – tłumaczy trener Bogusław Pacanowski, którego może cieszyć bardzo prawdopodobny powrót do gry w barwach Błękitnych Mariusza Cichosza. (...) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety

 

 

 

 

jas

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo reportergazeta.pl




Reklama
Wróć do