Obraz1

O świętym opłatku- symbolu braterstwa, miłości i wiary

Rano około godziny dziesiątej bierze gospodarz biały opłatek i łamie się najpierw z żoną, z dziećmi, potem ze sługami, nie wyłączając nikogo i życzy wszystkim szczęścia, zdrowia i doczekania przyszłorocznej wilii. Nawzajem łamią się wszyscy między sobą opłatkami  i życzą sobie podobnie. Komu zostanie większa część opłatka przy łamaniu, ten będzie żył dłużej. Kto ma miód, ten smaruje miodem opłatki do łamania.” (Seweryn Udziela, Lud polski w powiecie ropczyckim w Galicji, 1890)

Kruchy i delikatny, bielutki lub kolorowy, brany do ręki, zawsze wywołuje uczucie rozrzewnienia, namacalny wyznacznik sakralnego czasu Godnich Świąt. W pierwszych dniach Adwentu,  wraz z pierwszymi życzeniami zdrowych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, opłatek trafia do naszych domów przynoszony przez organistę, kościelnego czy innego przedstawiciela administracji parafialnej.

Na temat pochodzenia zwyczaju wiadomo, iż nawiązuje on bezpośrednio do Ostatniej Wieczerzy oraz do praktyk pierwszych chrześcijan. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa wierni przynosili do świątyni chleb, którego część przemieniana była w trakcie nabożeństwa przez kapłana w Ciało Chrystusa, a pozostała część była błogosławiona po liturgii. Chleb błogosławiony nazywano w języku greckim eulogią, a zanoszono go tym, którzy nie mogli uczestniczyć w rytuale w świątyni. Zwyczaj eulogii znany był w IV w. w Konstantynopolu, zaś  w VI wieku rozprzestrzenił się na tereny zachodniej Europy.

News will be here

W IX w. cesarz Karol Wielki wydał zakaz stosowania chleba podczas mszy świętych. Zakonnicy (np. benedyktyni we francuskim Cluny), zajmujący się wypiekiem chleba ofiarnego, zaczęli wypiekać wówczas specjalny rodzaj opłatka, nazwanego od swej delikatności „mgiełką” (po łacinie: nebula) lub ofiarą (łac. oblatum), z mąki i wody. Od XV w. zaczęto używać opłatków poza mszą, podczas świąt Bożego Narodzenia, a ich wypiekiem zajęli się ludzie świeccy, głównie organiści i kościelni. W Polsce opłatków zaczęto  używać poza liturgią podczas wieczerzy wigilijnej w domach katolickiej szlachty co najmniej od XVII w. Fakt ten dokumentują zachowane z tego okresu kolekcje opłatków oraz szczypiec do wypieku opłatków m.in. w zbiorach Muzeum Rolnictwa w Szreniawie i Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Pod koniec XIX wieku opłatek wigilijny trafił na wieś polską.

Skąd się wziął zwyczaj dzielenia się podczas wieczerzy wigilijnej? Wspólne uczty z okazji świąt, uroczystości wyróżniały się ceremonialnym spożywaniem specjalnego pieczywa. Celem gestu wspólnego spożywania pieczywa obrzędowego było zawarcie lub utrwalenie więzi rodzinnych.   Dzielono się i wspólnie jedzono weselny kołacz, bułkę pieczoną przez chrzestną, czy wielkanocną paskę podczas uroczystego śniadania wielkanocnego. Współcześnie specjalne obrzędowe pieczywo pszenno-drożdżowe zastąpiły obowiązkowe torty. Wieczerza wigilijna była jednak ucztą postną, spożywaną do północy, jeszcze w czasie Adwentu. Stanowiła wstęp do świąt, wieczór czuwania, toteż pieczywo, którym dzielono się na początku uczty, miało charakter postny.

Opłatkiem się przełamuje, powtarzając niezwykły archaiczny gest dzielenia się chlebem przez łamanie, a nie krojenie, zastosowany przez Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy. Krojenie nożem pieczywa rytualnego, obrzędowego zniweczyłoby świąteczną harmonię, rozbijało spokój. Dzielono  się opłatkiem na znak pokoju, zgody i wzajemnej życzliwości. Dzielenie się opłatkiem konotowało wyłącznie pozytywne emocje, wzruszenia i dobre wróżby na przyszłość. Powszechne było myślenie, że temu kto dzieli się opłatkiem, nie zabraknie chleba przez cały rok.

Samo łamanie się opłatkiem wraz ze składaniem życzeń to niezwykły gest wspólnoty i pojednania żywych ze zmarłymi, ludzi ze zwierzętami, obecnych z nieobecnymi. Polacy posyłają sobie także opłatek w listach wraz z pisanymi życzeniami świątecznymi. Opłatek wraz z gałązkami jodełki i zapalonym zniczem pozostawia się na grobach.

Technologia wypieku Podstawowymi składnikami do wypieku opłatków są mąka pszenna najlepszego gatunku i czysta woda, z której czyni się ciasto o konsystencji rzadkiej śmietany. Do ciasta na opłatki nie dodaje się zakwasu, dzięki czemu wypieczony opłatek nie ulega zepsuciu. Najstarszym narzędziem do wypieku opłatków są żelazne szczypce (kleszcze) z rytymi wgłębieniami przedstawiającymi grawerowany wzór na górnej powierzchni dociskanej do dolnej, gładkiej, na którą wylewano ciasto. Przed wylaniem ciasta, szczypce smarowano woskiem pszczelim, a następnie, po zaciśnięciu, szwkładano do ognia na ok. 3 minuty.

Obecnie opłatki wypieka się na elektrycznych zapiekaczach, przypominających gofrownicę, gdzie górna część jest matrycą z rytymi wizerunkami. Wypiekiem opłatków trudnią się prywatne zakłady piekarnicze oraz gospodarstwa przy zakonach i seminariach duchownych. Po upieczeniu powstaje duży płat, który rozcina się według zaznaczonych linii na opłatki mniejsze (o wym. 10 x 6 cm) i większe  (o wym. 20 cm x 10 cm). Końcową czynnością jest opasanie zestawu opłatków opaską ze stosownym nadrukiem, zapakowanie w celofan z nadrukiem lub w kopertę z dołączonym bożonarodzeniowym obrazkiem religijnym, który zawiera tekst życzeń świątecznych. Na stole wigilijnym opłatek położony jest na sianie oznaczającym obfitość i stanowiącym pamiątkę narodzin Dzieciątka w stajence.

Żelazorytnictwo opłatkowe – tzn. wyrabianie ozdobnych form do pieczenia opłatków. W Polsce kowale i rzemieślnicy podnieśli tę dziedzinę do godności sztuki. Najstarsze grawerowane na szczypcach wizerunki na opłatkach liturgicznych nawiązywały do Męki Pańskiej: baranek, symbole Męki Pańskiej, chrystogram IHS (Iesus Hominum Salvator – Jezus ludzi zbawcą/Iesus Habemus Socium – Jezusa mamy za towarzysza). Okoliczność używania opłatków podczas Wigilii i świąt Bożego Narodzenia spowodowała pojawienie się motywów związanych z Bożym Narodzeniem: Święta Rodzina w szopce, czuwanie przy Dzieciątku, pokłon Trzech Króli, Dzieciątko Jezus, anioł, pokłon pasterzy, Dzieciątko w żłóbku, gwiazda betlejemska, choinka, etc. wraz z napisami np. „GLORIA IN EXCELSIS DEO”, „WESOŁYCH ŚWIĄT”, „CHRYSTUS SIĘ NAM NARODZIŁ”.

Dzielenie się opłatkiem W okolicach Przemyśla i Przeworska opłatki smaruje się miodem, co tłumaczy się  chęcią zapewnienia sobie szczęśliwego, słodkiego życia w najbliższym roku. Niegdyś w okolicach Jarosławia, oprócz opłatka, uczestnikom wieczerzy dawano podpłomyk zwany osuchem czy proskurem posmarowany miodem. Nazwa proskur pochodzi od nazwy „prosfora”, czyli pieczywa, którym dzielą się wyznawcy religii prawosławnej i grekokatolickiej w wieczór Wigilii.

Po wieczerzy wigilijnej gospodarz i gospodyni zanosili do obory po cząstce z każdej wigilijnej potrawy wraz z kawałkami kolorowego opłatka, była to tzw. kolęda dla zwierząt. Zwyczaj ten w Polsce został zanotowany w XVII wieku; czyniono tak, by czarownice i guślarki nie zaszkodziły bydłu domowemu. Tłumaczono też zwyczaj ten pamiątką faktu narodzenia się Dzieciątka Jezus w stajni.  Wierzono, iż opłatek spowoduje płodność zwierząt domowych, szczególnie krowy chronić miał przed zapaleniem wymienia. Kolorowe opłatki przeznaczone dla zwierząt:  żółty – dla bydła rogatego, dla krów, aby miały żółte masło; dla krów właściwy był też opłatek koloru czerwonego, aby krowy dawały dużo tłustego mleka; zielony – dla koni i dla zwierząt roślinożernych; różowy miał być przeznaczony dla świń. Jako chleb wigilijny dla bydła przygotowywano także opłatki z zapiekanymi w cieście opłatkowym listkami ruty, która jako roślina zimozielona i aromatyczna chroniła zwierzęta przed demonami.  Opłatkami kolorowymi dzielono się ze wszystkimi zwierzętami domowymi: owcami, kurami, psem, kotem. Istotny był także magiczny sposób podawania zwierzętom opłatka: na pokrywce od garnka, w którym gotowano potrawę wigilijną. Po czym pokrywkę turlano w kierunku drzwi do obory. Praktyka ta miała zapewnić łagodne wyprowadzanie krów na pastwisko, dzięki temu bydło nie wierzgało, nie uciekało i pasło się spokojnie na pastwisku.

W Polsce znane są liczne zwyczaje i wróżby związane z opłatkiem. Wierzono, iż opłatek, związany z czynnościami sakralnymi, posiada niezwykłą moc:

– opłatek wigilijny wrzucony do studni oczyszcza wodę i powoduje, że nie zabrakniejej w studni,

– gdy ktoś zabłądził w lesie czy w drodze, musiał usiąść i przypomnieć sobie moment dzielenia się opłatkiem, co było pomocne w odnalezieniu drogi,

– obejście domu z opłatkiem w dłoni miało chronić od pożaru,

– na kawałkach opłatka stawiano rondle z potrawami, miski, talerze. Przyklejenie się opłatka do dna wróżyło o urodzaju na roślinę, z której potrawa znajdowała się w naczyniu,

– opaskę z opłatka gospodyni podrzucała do góry, kto ją złapie i obwiąże szyję, ten nie będzie chorował na gardło,

– poświęcony opłatek ma chronić dom od piorunów, zwierzęta domowe od wścieklizny. Okadzanie chorych zwierząt dymem ze spalonych opłatków miało leczyć zwierzęta,

– kawałek opłatka wigilijnego święcono wraz z kadzidłem i złotem na Trzech Króli i przechowywano z myślą o osobie chorej, umierającej, której dawano sproszkowany opłatek,

– odrobina opłatka wigilijnego, noszonego w kolbie strzelby, zapewnia myśliwemu trafienie do celu.

Używano opłatka także do innych, niekonsumpcyjnych celów. Np. z powodu wysokiej ceny laku, w wiekach XVII i XVIII używano opłatka do pieczętowania dokumentów.

Z roku 1835 pochodzi  pierwsza informacja o klejeniu z opłatków rozetek, gwiazdek, kołysek, domków oraz tzw. światów, czyli przestrzennych, kulistych dekoracyjnych konstrukcji, zawieszanych pod sufitem, a z czasem na choince. Autorem wzmianki jest Juliusz Słowacki, który w poemacie „Horsztyński” w usta tytułowego bohatera wkłada słowa o klejeniu z opłatków „różnokolorowych słońc, kołysek”. Opłatkowe światy są wytworami wyłącznie polskiej sztuki rękodzielniczej. Przestrzenne rozetokształtne  ozdoby z opłatka zawieszano na drzewku, pod sufitem, przy obrazach, na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej lub w miejsce jabłka wieszano dawniej u wierzchołka drzewka. „Ta zrobiona ze „świętego” pieczywa kula odwzorowywała ład, harmonię i pełnię rajskiej krainy, wisząc zwykle do Matki Boskiej Gromnicznej, nie tylko zdobiła ,ale przede wszystkim miała zapewnić bezpieczeństwo, dostatek i moce witalne.” (Piotr Kowalski, Chleb nasz powszedni)

Nazwa opłatka wywodzi się od słowa „oblatum”, oznaczającego ofiarę, dar ofiarny. Ściśle z nazwą oryginalną kojarzą się oblaty, czyli znane w regionie śląskim cienkie wafle cukiernicze, niegdyś tradycyjnie pieczone w specjalnych żeliwnych okrągłych kleszczach, z mąki, oleju i wody. „Oblaty śląskie” produkowane są współcześnie przez firmę Visa Bell w Pszczynie, w kilku smakach (tradycyjnym, waniliowym, cynamonowym, orzechowym, czosnkowym i kukurydzianym).

Opłatek to współcześnie także nazwa spotkania towarzyskiego organizowanego w okresie świątecznym w styczniu, w gronie zaprzyjaźnionych osób, odbywającego się w miejscu publicznym, np. domu kultury, remizie, sali urzędu. Podczas takiego spotkania obecny jest ksiądz. Dokonuje on poświęcenia opłatków, którymi następnie dzielą się uczestnicy. Później spożywane są regionalne potrawy wigilijne, deser, zimny bufet, alkohol, itp. Spotkaniu opłatkowemu  może towarzyszyć występ miejscowej grupy kolędniczej, przedstawienie jasełkowe czy zabawa taneczna.

Opłatek na tort to najnowocześniejsza forma opłatka,  który wieńczy torty okolicznościowe, przede wszystkim dla dzieci. Ma on  nadruk z tuszu spożywczego, przede wszystkim o tematyce z popularnych rysunkowych filmów dziecięcych, jak również o tematyce skierowanej do dorosłych  jubilatów. „Jadalne wydruki na papierze opłatkowym” są powszechnie dostępne w ofercie cukierni. Skład opłatków waflowych jest zgoła inny: „Skrobia ziemniaczana, woda, olej palmowy, substancja utrzymująca wilgotność – gliceryna E422, środek zagęszczający E405, emulgator E433, substancja konserwująca E218, konserwanty E1520, E330, barwniki: E133, E151, E110, E104, E122, E124, E102. Barwniki E122, E129, E102, E124, E110, E104, mogą mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci.” (Etykieta z opłatka waflowego jednej z firm cukierniczych).

Dzielenie się opłatkiem to jeden z niewielu „prastarych obyczajów naszych ojców”, typowo polska tradycja, która trwa niezmiennie od setek lat i stanowi jeden z przykładów polskiej tożsamości.