W Ropczycach będą nowe wodociągi i kanalizacja. Oraz droższe opłaty?
Cztery nowe sieci wodociągowe i trzy przedsięwzięcia dotyczące kanalizacji mają być w ciągu najbliższych dwóch lat realizowane na terenie gminy. Tak wynika z planu rozwoju i modernizacji autorstwa gminnego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, który przyjmowali ostatnio ropczyccy radni. Na sesji pojawiły się jednak wątpliwości czy tym dokumentem PUK nie będzie usprawiedliwiał zamiarów podwyższenia cen za wodę i ścieki.
Przygotowany przez PUK plan rozwoju i modernizacji trafił do zatwierdzenia przez gminnych samorządowców podczas ostatniej sesji rady miejskiej. W dokumencie możemy przeczytać, jakie inwestycje w dostarczanie w wodę i odprowadzenia nieczystości planowane są na najbliższe lata w gminie.
Roboty za ponad 5 milionów
W przypadku wodociągów to przede wszystkim dalsza rozbudowa sieci w Łączkach Kucharskich, która realizowana jest już teraz. Poza tym gmina planuje zaprojektować i położyć nowe rury w ciągu ulicy Kolejowej, a także uzbroić nowo powstałe tereny inwestycyjne. Są też zamiary dalszego kładzenia wodociągów na nowym osiedlu domków przy ulicy Skorodeckiego. Tam też według dokumentu PUK poprowadzona ma być rozbudowa kanalizacji. Inwestycje ściekowe zaplanowano także na Czekaju i Brzezówce. Przeważająca ilość tych zadań ma być rozpoczęta jeszcze w tym roku. Wyjątkiem jest uzbrojenie terenu na Przemysłowej. Te roboty planowane są na 2023 roku. – Mamy już na kontach pieniądze na te inwestycje – przekonywał w trakcie zwołanej 29 kwietnia sesji burmistrz Ropczyc, Bolesław Bujak. Jak wyjaśniał włodarz urzędu, fundusze na nowe przedsięwzięcia w wodociągi i kanalizację pochodzą głównie z rządowej subwencji. To ponad 5 milionów złotych.

Więcej sieci to i większe opłaty?
Ale być może przedstawienie przez PUK planu kryje drugie dno. Podczas prezentowania uchwały dotyczącej przyjęcia harmonogramu działań gminnej spółki wiceburmistrz Ropczyc Marek Misiura przyznał, że zatwierdzenie planu będzie jednym z dokumentów, jaki PUK złoży z wnioskiem o zmianę taryfy za wodę i ścieki. – Co jest więc rzeczywistą przyczyną złożenia tego wniosku (o przyjęcie planu – przyp. red)? – dopytywał radny ze Śródmieścia, Arkadiusz Kutkowski. – Zaniepokoiło mnie to, że przyjęcie tego planu spowoduje, że będzie to podstawą o wystąpienie o nowe taryfy. Drugie co mnie zaniepokoiło to to, że przyjęcie tego dokumentu pozwoli na wprowadzenie do opłaty dodatkowej pozycji „koszty związane z planowanymi wydatkami” – tłumaczył Kutkowski. Samorządowiec chciał wiedzieć, jaki wpływ planowane koszty będą miały na wysokość rachunku za metr sześcienny wody i kanalizacji.

Prezes PUK stawek nie podał
Konkretnej odpowiedzi Kutkowski jednak nie dostał. Janusz Środa, prezes PUK przekonywał przed radnymi, że koszty, o które dociekał samorządowiec ze Śródmieścia mogą zostać ustalone dopiero przy składaniu wniosku na nowy plan taryfowy. – To (kanalizacja i wodociągi – przyp. red.) są inwestycje społecznie potrzebne. Kiedy się je skończy, to powinny one zostać przekazane do eksploatacji. Czy to będzie eksploatował PUK, czy jakiś inny podmiot to wiąże się to z kosztami które powstaną. To podatek, którego beneficjentem jest gmina i koszty dzierżawy lub amortyzacji – wyliczał prezes Przedsiębiorstwa. Środa dodał, że to właśnie podatek i dzierżawa bądź amortyzacja będą miały największy wpływ na wydatki poniesione w związku z użytkowaniem nowych nitek kanalizacji i wodociągu. – Mieszkańcy za te dodatkowe koszty eksploatacji będą płacili dopiero w momencie przekazania ich do użytkowania. Jeżeli inwestycja będzie przekazana w 2023 to w 2023, jeżeli w 2024, to w 2024 – objaśniał szef PUK. Z kolei burmistrz zaznaczał, że planowane inwestycje nie będą finansowane z opłat za wodę i ścieki, jakie ponoszą mieszkańcy. – Na to nie pójdzie ani złotówka – zapewniał szef urzędu.
Burmistrz: Taryfa będzie wyższa niż niższa
Bujak przyznał jednak, że plan rozwoju i modernizacji będzie dla PUK załącznikiem do wniosku o nową taryfę. – A jeżeli zostanie ona ustalona, to na pewno będzie wyższa niż niższa – Nie owijał w bawełnę burmistrz. I dodał, żeby w przypadku takiego scenariusza mieszkańcy nie mieli pretensji do niego, ani do rady. Od kilku lat ostateczny kształt opłat za wodę i ścieki ustala bowiem państwowe przedsiębiorstwo Polskie Wody. – Oni ustalają to w oparciu o wniosek i w oparciu o różne argumenty. Jestem przekonany, że niestety chyba te argumenty będą za słabe i w tym roku panu taryfy nie podwyższą – zwracał się do prezesa Środy – Bujak.
Burmistrz stoi jednak na stanowisko, że dokumenty o ustalenie nowej opłaty trzeba złożyć. – I pewnie w przyszłym roku trzeba będzie złożyć po raz kolejny. Bo z uwagi na koszty i różne skutki tych planowanych inwestycji będzie trzeba podnieść przychody PUK, żeby zrównoważyć obligatoryjne wydatki. I dlatego mam nadzieję, że za drugim razem ten urzędnik państwowy rozstrzygnie na korzyść PUK – mówił burmistrz.
Sami radni prawie jednomyślnie przyjęli plan rozwoju i modernizacji PUK. Za odrzuceniem dokumentu opowiedział się tylko Arkadiusz Kutkowski.
Podobne wpisy