meus20229

Meus w Wielopolu ma się dobrze. Ponad sto osób maszerowało z bębnem. ZDJĘCIA

Kiedy w Niedzielę Wielkanocną w środku dnia po Wielopolu Skrzyńskim roznosi się specyficzne dudnienie, to znaczy, że rozpoczął się pochód z tureckim bębnem na wzgórze z figurą św. Jana Nepomucena oraz na cmentarz choleryczny. To lokalny zwyczaj zwany Meusem. W tym roku uczestniczyło w nim ponad sto osób.

Pochód startuje spod kościoła. W tym roku uczestnicy orszaku pomaszerowali nieco inną trasą, po niedawno oddanym do użytku deptaku. Potem już tradycyjnie „starą drogą” i na wzgórze pod figurę Nepomucena. Tu postój na odśpiewanie pieśni wielkanocnych i pieśni do św. Rozalii, orędowniczki chroniącej przed zarazą.

Następnie procesja dotarła na cmentarz choleryczny. Tam zgromadzeni znów odśpiewali pieśni i modlitwy za zmarłych na cholerę mieszkańców Wielopola. Epidemia tej choroby nawiedziła miejscowość w połowie XIX wieku, a na cmentarzu cholerycznych pochowanych jest 269 osób.

News will be here