Marba-net

Marba Sędziszów zostaje w drugiej lidze. Trener Maciej Leś dobrze ocenia cały sezon

– Proszę to napisać tłustym drukiem: zrobiliśmy w tym sezonie dużo, więcej niż było zakładane, nie wstydzę się za to, co mój zespół pokazał w turnieju półfinałowym – mówi po nieudanym turnieju półfinałowym o awans do 1 ligi w Mogilnie – Maciej Leś, trener Marby.

Siatkarki Marby pojechały do Mogilna w optymalnym składzie i… z nadzieja na zajęcie jednego  z dwóch pierwszych miejsc w tym turnieju. Kluczowe dla końcowego układu w tabeli były pierwsze, piątkowe mecze. Sędziszowska drużyna mierzyła się w pierwszej kolejce gospodyniami – Sokołem Mogilno. W pierwszych dwóch setach lepszy był Sokół. Jego atutem byli kibice, nie do końca własna hala, bo obiekt, w którym były rozgrywane turniejowe mecze nie był tym samym, na którym Mogilno na co dzień trenuje. Nasz zespół jednak przyjechał, po 10-godzinnej podróży, do Mogilna dopiero w nocy z czwartku na piątek. – W hotelu zameldowaliśmy się trochę po północy, rano był czas na krótki rozruch i zapoznanie się z halą – wspomina Leś. Nasza drużyna zaczęła grać dużo skuteczniej od trzeciego seta. Marba doprowadziła do tie-breaka, a w nim musiała odrabiać stratę, bo na samym początku Sokół prowadził kilkoma punktami.

Newralgicznym momentem był nieprawidłowy, zdaniem sędziego, atak Katarzyny Żabińskiej z przechodzącej piłki przy stanie 12:12. – Arbiter uznał, że Kasia przełożyła dłonie na stronę rywalek. Naprawdę, to była wyjątkowo dziwna, kontrowersyjna decyzja. Wyglądało to tak, że sędzia robił z nas sobie żarty – ubolewa trener naszej drużyny. Marba mimo tej straty za chwilę miała… piłkę meczową. Sokół jednak wyszedł z opresji i po paru wymianach zakończył mecz. – To spotkanie nas potwornie zmęczyło. Nie tylko fizycznie – wspomina Leś. Ostatecznie okazało się, że to sędziszowski zespół był najbliżej pokonania Mogilna, które zakończyło turniej z kompletem wygranych. – To było starcie dwóch ekipy na bardzo zbliżonym do siebie poziomie sportowym – podsumował nasz trener.

News will be here

Piątkowa porażka nie przekreślała szans naszej drużyny na awans do turnieju finałowego. W drugim dniu Marba mierzyła się z rezerwami Energi Kalisz. Rywal był wzmocniony zawodniczkami z pierwszego zespołu walczącego w kobiecej ekstraklasie (LSK). Kalisz zwycięstwo w największym stopniu zawdzięcza Aleksandrze Dudek, jednej z liderek pierwszego zespołu Energy. – Graliśmy nieźle, ale Dudek była nie do zatrzymania. Jak my ustawiliśmy blok po prostej, to ona atakowała po skosie, jak my ustawiliśmy po skosie, to ona kierowała piłkę po prostej. To niesamowicie dynamiczna, mocna fizycznie zawodniczka – podkreśla Leś.

Mimo dwóch porażek Marba ciągle miała szansę na awans. Musiała jednak wygrać z Nike Węgrów. Rywal ten jednak też grał lepiej. – Nie byliśmy w stanie zagrozić Nike, w niedzielnym meczu widać u nas było zmęczenie, przegraliśmy przez to, że dziewczyny włożyły dużo sił w poprzednie dwa spotkania – ocenia Leś. – W każdą akcję wkładaliśmy serce, duszę, ale nic więcej nie mogliśmy wywalczyć. Gratulowałem jednak dziewczynom tego, że umiały walczyć do końca mimo tego, że nic nie układało się po naszej myśli – wspomina trener Marby.

Podczas chłodnej analizy trener naszej drużyny uznał, że jego drużyna wzorowo wykonała swoją pracę na przestrzeni całego sezonu. – Koniec końców zrobiliśmy fantastyczny wynik. Nikt przed sezonem nie zakładał, że uda nam się dojść do tego etapu. W turniejach po żadnym z meczów nie byłem zły, bo widziałem walkę i wielką pracę, jaką zespół wykonał w każdym meczu. Jestem szczerze dumny z dziewczyn, z życzliwością spotykaliśmy się w rozmowach z innymi trenerami, którzy obserwowali naszą grę – zaznacza Leś. 

Marba w tym tygodniu odpoczywa od siatkówki. Na kilku treningach spotka się jeszcze w przyszłym tygodniu. – „Resetujemy” głowy i pogadamy o przyszłości w przyszłym tygodniu – mówi Leś, który prawdopodobnie będzie szkoleniowcem Marby w kolejnym sezonie.                   

Tak było w Mogilnie (18-20 marca, turniej półfinałowy o awans)

Piątek, 18 marca:

Sokół Mogilno – Marba Sędziszów Młp. 3:2 (25:22, 25:17, 18:25, 22:25, 17:15)

Marba: Podlasek-Pazdan, Żabińska, Lewandowska, Głaz, Pikusa Bochenek – Hanejko (libero) oraz Ślifirska, Bazan, Jarema

Nike Węgrów – Energa MKS II Kalisz 3:1 (20:25, 25:21, 26:24, 26:24)

Sobota, 19 marca:

Marba Sędziszów Młp. – MKS II Kalisz 0:3 (22:25, 23:25, 23:25)

Marba: Bochenek, Podlasek-Pazdan, Żabińska, Lewandowska, Pikusa, Głaz – Chmura (libero) oraz Jarema, Ślifirska, Bazan

MKS Sokół Mogilno – PMKS Nike Węgrów 3:1 (20:25, 25:13, 25:17, 25:13)

Niedziela, 20 marca:

Nike Węgrów – Marba Sędziszów Młp. 3:0 (25:20, 25:23, 25:19)

Marba: Bochenek, Podlasek-Pazdan, Żabińska, Lewandowska, Głaz, Bazan – Chmura (libero) oraz Ślifirska, Pikusa, Jarema.

Energa MKS II Kalisz – Sokół Mogilno 0:3 (14:25, 20:25, 19:25).