Blekitni-net

Błękitni Ropczyce podejmują dziś Arłamów Ustrzyki Dolne. Zabraknie Michała Ogrodnika

Zawodnicy Błękitnych Ropczyce wiedzą, że każdy z najbliższych meczów może zdecydować o tym, czy w ostatecznym rozrachunku uda im się utrzymać w rozgrywkach. Zrobili już pierwszy, mały krok, przed nimi trudny bój z Ustrzykami Dolnymi. Początek dzisiejszego meczu z Arłamowem dziś o 15.00.

– Zachowujemy chłodne głowy – uspokaja Bartosz Darłak, środkowy obrońca Błękitnych. Ropczycki zespół zachował w starciu z Legionem czyste konto, ale mnóstwo pracy miał bramkarz naszej drużyny – Kamil Dybski. Na małym boisku w Pilźnie sytuacje bramkowe to nic szczególnego. Nie brakowało walki i ligowej… „kopaniny”.

W pierwszych 45 minutach ciut lepiej wyglądał Legion, choć dobrą okazję na zdobycie gola miał też Hubert Siepierski. Nasz ofensywny zawodnik, mając już przed sobą tylko bramkarza, nie trafił w piłkę. Trzeba przyznać, że wcześniej musiał przepychać się z obrońcami Legionu i nie była to „czysta” sytuacja.

News will be here

– W pierwszej połowie lepiej prezentował się Legion. Zespół gospodarzy wyszedł na nas mocnym pressingiem. Rywale wywierali na nas presję i niełatwo było nam rozgrywać piłkę – przyznaje Przemysław Kulig, prezes Błękitnych. Pilzno atakowało bardzo zawzięcie, ale w drugiej połowie w końcu zaczęło opadać z sił. Ropczycki zespół wyszedł na prowadzenie po rzucie rożnym i po stałym fragmencie gry też zdobył gola na 0:3. W międzyczasie kibice mogli oklaskiwać efektowną akcję, po której gola na 0:2 zdobył Michał Ogrodnik. Najwięcej pracy przy tej bramce wykonał jednak Szymon Majcher. Zabrał piłkę obrońcy Legionu i „czując”, że za jego plecami jest M. Ogrodnik wycofał ją doświadczonemu koledze, a ten pewnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy.

Niestety, w sobotnim meczu z Arłamowem Ustrzyki Dolne, Błękitni będą musieli sobie poradzić bez Michała Ogrodnika, bo będzie pauzował za kartki. Błękitni wracali z Pilzna z poczuciem dobrze wykonanego zadania. – Strzeliliśmy trzy gole, a mogliśmy wygrać jeszcze wyżej. Sędzia nie odgwizdał karnego za faul na Siepierskim, a na meczowym wideo widać, że gracz Legionu zagrywał ręką w polu karnym. W końcówce całkowicie zdominowaliśmy przeciwnika – wspomina Kulig.

Błękitni w starciu z Legionem wyglądali wzorowo pod względem fizycznym. – Jedni mówią, że w pierwszym wiosennym meczu nie powinno być idealnie, ale, z drugiej strony, my mamy taki terminarz, że w pierwszych pięciu kolejkach mamy kluczowe mecze – zaznacza prezes Błękitnych.

Ropczycka drużyna zdecydowanie udowodniła malkontentom, że nie jest kandydatem do spadku, choć o utrzymanie najpewniej będzie się biła do końca sezonu.

– Zachowujemy spokój, ale zrobiliśmy ważny, choć malutki, krok w stronę utrzymania. Pamiętam, że w styczniu było dużo narzekania na naszą kadrę i w porównaniu z wynikami sparingów Legionu wyglądaliśmy blado. W ostatnich meczach kontrolnych graliśmy już jednak dużo lepiej i dobry wynik w meczu o punkty potwierdza nasz progres – opisuje prezes Błękitnych. – Może i szkoda, że nie mogliśmy rozegrać w terminie meczu z Ekoballem Stalą Sanok – ocenia szef klubu z Ropczyc.

Trener Roman Gruszecki zmotywował zawodników do solidnej pracy i jego kadrowe decyzje wyglądają na trafne. Chcąc wykorzystać potencjał poszczególnych zawodników zmienia im pozycje. Mateusza Bienka wykorzystuje jako wahadłowego, a Michała Ogrodnika jako skrzydłowego napastnika. – W Pilźnie, na małym boisku, granie trójką obrońców zdało egzamin. Nasza drużyna nie pokazała wszystkiego co ma najlepsze w tym pierwszym wiosennym meczu. Ja treningach widać solidną pracę i to napawa optymizmem – podkreśla Kulig, który przyznał, że trzy punkty zdobyte w Pilźnie zdecydowanie podniosło morale ekipy Błękitnych. – Jak na początku okresu przygotowawczego skazywano nas na spadek, tak teraz jesteśmy w nieco innym położeniu, choć w tabeli niewiele się zmieniło. Igloopol też wygrał i jest ciasno w dole tabeli – przyznaje Kulig.

W najbliższą sobotę, już na własnym boisku, ropczycki zespół spotka się z Arłamowem Ustrzyki Dolne. Ekipa ta w zimie została wzmocniona kilkoma solidnymi graczami. – Na pewno będzie to bardzo trudny mecz. Nie będzie Michała Ogrodnika, ale myślę, że jesteśmy w stanie wywalczyć dobry wynik również bez niego – opisuje prezes Błękitnych.          

Tak było w ostatniej kolejce (19/20 marca)

Legion Pilzno – Błękitni Ropczyce 0:3 (0:0)

Bramki: S. Piwowar 61, M. Ogrodnik 70, Świętoń 76.

Błękitni: Dybski – Kmiotek, Darłak, Świętoń – Bieniek, Majcher (88 A. Ogrodnik), S. Piwowar, Bigdoń – M. Ogrodnik, Maciosek (80 Halwa), Siepierski (88 Kłósek).

POZOSTAŁE WYNIKI: Stal Łańcut – Orzeł Przeworsk 3:0, Izolator Boguchwała – JKS Jarosław 2:2, KS Wiązownica – Karpaty Krosno 2:0, Sokół Kamień – Głogovia Głogów Małopolski 2:2, Igloopol Dębica – Piast Tuczempy 3:1, Arłamów Ustrzyki Dolne – MKS Kańczuga 3:1, Sokół Kolbuszowa Dolna – Stal II Mielec 6:2, Ekoball Stal Sanok – Wisłok Wiśniowa 3:2, Czarni Trześń – Polonia Przemyśl 1:2.

W najbliższej kolejce (26 marca): Błękitni – Arłamów Ustrzyki Dolne (s. 15).