Pobity mężczyzna umiera w szpitalu. Kto za to odpowie?
ROPCZYCE Dziś w zachodniopomorskim Gryfinie pogrzeb 41-letniego Marka G. Mężczyzna zmarł 1 stycznia, po tym, jak niespełna dwa tygodnie wcześniej został dotkliwie pobity w Ropczycach.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w nocy z 19 na 20 grudnia w Ropczycach. Jak informuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, Marek G. 20 grudnia 2021 r. z licznymi obrażeniami głowy, trafił do klinicznego szpitala wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Niestety, okazały się one na tyle poważne, że 1 stycznia doprowadziły do śmierci mężczyzny, o czym szpital poinformował ropczycką komendę policji.
Ropczycka prokuratura 5 stycznia wszczęła śledztwo w tej sprawie. – Na razie nikt nie został zatrzymany, nikomu nie przedstawiono zarzutów. Trwają intensywne czynności procesowe, które mają na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności i ustalenie przebiegu zdarzenia z nocy 19 na 20 grudnia. Mamy jakieś hipotezy, ale to początkowy etap śledztwa, więc nie chcemy ich ujawniać ze względu na dobro postępowania – mówi prokurator Krzysztof Ciechanowski.
Na razie nie wiadomo, czy sprawca był jeden czy więcej. Śledztwo prowadzone jest z artykułu 156 paragraf 3, czyli o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. – Za taki czyn grozi kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie – dodaje Ciechanowski.
Podobne wpisy