przychodnia dalej ni ma

Nowy rok, bez nowej przychodni

ROPCZYCE► Już ponad trzy miesiące mieszkańcy ropczyckiej „górki” są pozbawieni publicznej opieki zdrowotnej blisko swojego domu, po tym jak na osiedlu zamknięto filię przychodni. Przedstawiciele starostwa i podległego mu Zespołu Opieki Zdrowotnej zapewniali, że publiczna lecznica wkrótce wróci do okolicy. Miał być już nawet upatrzony budynek od przedsiębiorcy pod wynajem przychodni. I co? I nic. – Rozmowy ugrzęzły i nie posuwają się do przodu – przyznaje starosta.

Przez lata, pacjenci z „górki” mogli korzystać ze zlokalizowanej na ich osiedlu filii głównej przychodni ZOZ. Placówka mieściła się przy ulicy Armii Krajowej, w budynku, gdzie działa też apteka i prywatny gabinet lekarski. Wraz z nadejściem października ZOZ musiał jednak zamknąć przychodnię w tym miejscu, gdyż właściciel wypowiedział ośrodkowi umowę najmu.

Negocjował trzy miesiące… i nic
Kiedy już było wiadomo, że filia nie zostanie przy AK, dyrektor ZOZ Adam Pachlita i starosta ropczycko-sędziszowski, Witold Darłak tonowali wynikłe na osiedlu niepokoje i zapewniali, że szukają nowej lokalizacji pod stworzenie przychodni. Włodarz powiatu 3 miesiące temu na naszych łamach informował, że jest już nawet po słowie z przedsiębiorcą (Darłak do dzisiaj nie chce podać jego nazwiska), który byłby gotów wynająć swoją nieruchomość na potrzeby przychodni. Według podawanych wówczas przez starostę planów, lecznica miałaby się mieścić przy ulicy Piłsudskiego, w jednym z domów, który zostałby zaadaptowany pod potrzeby pacjentów. Sęk w tym, że od października niewiele się w tej kwestii posunęło do przodu, co przyznaje teraz sam szef powiatu. – Niestety, nie spisaliśmy z tym przedsiębiorcą żadnej przedwstępnej umowy. A on zaczyna trochę kluczyć i nie bardzo jest zdecydowany żeby ten budynek nam udostępnić. W pewnym momencie te rozmowy ugrzęzły i nie posuwają się do przodu – stwierdza Darłak. On sam, jak mówi, liczył, że przychodnię być może uda się reaktywować w lutym, jednak przeciągające się rozmowy z potencjalnym wynajmującym najprawdopodobniej przekreślają tą datę. – Gdyby nam się udało z tą osobą porozumieć, to myślę, że marzec, jako termin otwarcia przychodni wciąż jest w zasięgu naszych możliwości – zapowiada starosta. Przyznaje też, że dom na Piłsudskiego to idealne miejsce na nową lecznicę, bo znajduje się niedaleko poprzedniej lokalizacji.

News will be here

Przychodnia w domu na… przychodnię w domu
W rozmowie z nami włodarz przyznaje jednak, że powoli kończy mu się już cierpliwość, co do dojścia do porozumienia z ewentualnym nowym wynajmującym. – Dajemy sobie jeszcze kilka, kilkanaście dni. Jeśli do tego czasu nie uda nam się z nim porozmawiać, to będziemy szukać alternatywy – zapowiada. Jakiej alternatywy? Starosta po raz kolejny wspomina o… domach. Tym razem mających znajdować się na ulicy Mehoffera. – Są tam dwa domy do przebudowy, zaadaptowania ich pod potrzeby przychodni. Już otrzymałem takie propozycje – twierdzi szef urzędu.

Bloki za daleko
Jeśli i te plany spalą na panewce, to powiat ma zwrócić swój wzrok na nowe osiedle bloków powstające na styku ulic Skorodeckiego i właśnie Mehoffera. Darłak wyjaśnia, że w ostateczności samorząd mógłby ulokować przychodnię w powstającym właśnie tam bloku prywatnego dewelopera. Nie wiadomo jednak, czy taka opcja jest w ogóle możliwa, bo szef urzędu przyznaje, że do tej pory nie kontaktował się z inwestorem bloku. Sam włodarz powiatu nie kryje też niechęci do tej lokalizacji na blokach. – Bo to tak naprawdę długość jednej ulicy i jesteśmy w głównej przychodni (przy ulicy Wyszyńskiego – przyp. red.). Chciałbym więc, żeby ta filia była bardziej w głębi osiedla – tłumaczy Darłak.

Prezes TBS: starosta jest niewiarygodny
Być może i kwestia lokalizacji spowodowała, że nic nie wyszło także z propozycji Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które proponowało, by przychodnię umieścić w jednym z lokali, w nowym bloku, jaki spółka chce zacząć budować w tym roku na osiedlu. – Otrzymałem informację od prezesa (TBS – przyp. red.), że te pomieszczenia są już zarezerwowane – mówi Darłak. Wiesław Rygiel, szef TBS i opozycyjny radny w powiecie, potwierdza słowa starosty. Zaznacza jednak, że ten miał dużo czasu na podjęcie decyzji w sprawie umieszczenia przychodni w inwestycji Towarzystwa. – 3 września złożyłem, kolejną już zresztą informację do starosty, że jest możliwość współpracy. Minęło ponad 100 dni i nie dostałem żadnej odpowiedzi. Przypomniałem się na sesji, twierdził (Darłak – przyp. red.), że szuka pisma. W końcu odpisał, twierdząc, że w sumie nie było żadnej podstawy by odpowiadać. To jest poniżej standardów – relacjonuje Rygiel. Prezes TBS podejrzewa, że starosta… zgubił pismo dostarczone do urzędu. – Jeśli starosta to lekceważy, to nie mogę w nieskończoność czekać. Jak pan Darłak ma to gdzieś, to ja znalazłem biznesmena, który deklaruje, że chętnie ten lokal weźmie – broni się szef gminnej spółki. W rozmowie z nami szef TBS nazywa włodarza powiatu „niewiarygodnym” i nie wierzy, by wysiłki starostwa w znalezieniu nowej lokalizacji dla przychodni zakończyły się sukcesem. – Biorąc pod uwagę te opowieści starosty i brak konkretnych działań, to ja to wszystko widzę czarno – oznajmia. I dodaje: – Kurczy nam się publiczna ochrona zdrowia na osiedlu. Niektórzy mówią, że to działanie świadome i ukartowane. A w międzyczasie w okolicy rozwija się prywatna inicjatywa w zakresie medycyny.

Wymarzona przez starostę nowa lokacja filii przychodni na „górce”, mieści się gdzieś na uchwyconej na zdjęciu ulicy Piłsudskiego. Gdzieś, bowiem Witold Darłak nie chce podać do publicznej wiadomości w jakim dokładnie miejscu mogłaby przenieść się lecznica. Wiadomo jedynie, że miałaby być w zaadaptowanym domu jednorodzinnym, niedaleko komendy policji. Problem jest też taki, że rozmowy w tej sprawie stoją w miejscu już od kilku miesięcy. FOTO: D. KIEŁEK



Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Administratorzy i moderatorzy podejmą starania mające na celu usuwanie wszelkich uznawanych za obraźliwe materiałów jak najszybciej, jednakże nie jest możliwe przeczytanie każdej wiadomości. Zgadzasz się więc, że zawartość każdego wpisu na tej stronie wyraża poglądy i opinie jego autora a nie administratorów, moderatorów czy webmasterów (poza wiadomościami pisanymi przez nich) i nie ponoszą oni za te treści odpowiedzialności. Zgadzasz się nie pisać żadnych obraźliwych, obscenicznych, wulgarnych, oszczerczych, nienawistnych, zawierających groźby i innych materiałów, które mogą być sprzeczne z prawem. Złamanie tej zasady może być przyczyną natychmiastowego i trwałego usunięcia z listy użytkowników (wraz z powiadomieniem odpowiednich władz). Aby wspomóc te działania rejestrowane są adresy IP autorów. Przyjmujesz do wiadomości, że webmaster, administrator i moderatorzy tego forum mają prawo do usuwania, zmiany lub zamykania każdego wątku w każdej chwili jeśli zajdzie taka potrzeba. Jako użytkownik zgadzasz się, że wszystkie informacje, które wpiszesz będą przechowywane w bazie danych. Informacje te nie będą podawane bez twojej zgody żadnym osobom ani podmiotom trzecim, jednakże webmaster, administrator i moderatorzy nie będą obarczeni odpowiedzialnością za włamania hackerskie prowadzące do pozyskania tych danych.

9 − 5 =