Ropczyce mogą być dumne z akrobatek. Dziewczęta brylowały w telewizji a teraz szykują się na mistrzostwa świata
Dzięki udziałowi w programie „Mam Talent” telewizji TVN zyskały na popularności. Kamila Bizoń, Antonia Dłużeń i Emilia Królikowska odbierają telefony z zaproszeniami na różne wydarzenia. Sportowo też idą do przodu. Na początku tego roku powalczą w mistrzostwach świata!
Kamila, Emila i Tosia to trójka dziewcząt z ropczyckiego klubu akrobatycznego. Podopieczne Reginy Małek swoim wysiłkiem zdobyły serca widzów i jurorów znanego show. W ostatnią niedzielę listopada pojawiły się w finałowej dziesiątce uczestników tego programu. Ostatecznie nasza trójka , startując jako Trio KET uplasowała się na dziewiątym miejscu.
To dla nich i ich trenerki ogromny sukces wizerunkowy. – W telewizji swoje pięć minut miały nasze dziewczyny a i miasto Ropczyce też zostało rozsławione. W finale mieliśmy bardzo mocną konkurencję, ale najważniejsze, że się do niego dostałyśmy – cieszy się Regina Małek, trener Tio KET.
W finale aż 6 z 10 występów opierało się na pokazach akrobatycznych. – Dziewczyny zrobiły to, co trzeba, choć tak naprawdę nie mieliśmy dużo czasu na przygotowanie. Z drugiej strony wiem, że nawet jakbyśmy tego czasu miały więcej, to i tak niewiele by to zmieniło – ocenia Małek.
Kamila, Emilia i Tosia żeby znaleźć się w decydującej fazie tego programu musiały przebrnąć niekrótkie eliminacje. Cała przygoda rozpoczęła się od wysłanego do telewizji filmu z próbką umiejętności. W kolejnym etapie oceniali je już jurorzy. Następny był półfinał i finał.
Na swoją popularność musiały jednak ciężko zapracować. Pod okiem R. Małek pracują już ponad cztery lata. I słowo pracują jest tu jak najbardziej an miejscu. – U mnie nie ma rekreacji. Jestem wymagająca – przyznaje Małek. – Już po pierwszych treningach dopytuję nowy narybek czy rzeczywiście traktuje akrobatykę poważnie. Wtedy szybko mogę przesunąć tych ambitnych do starszej, zaawansowanej grupy – tłumaczy trenerka.
Trójka, która wzięła udział w „Mam Talent” jest w gronie akrobatów, którzy odpoczywają tylko raz w tygodniu. Przy bezpośrednich przygotowaniach do ważnych zawodów dziewczyny trenują też w weekendy. W tygodniu poprzedzającym finałowy występ w TVN-ie nasze akrobatyki nie chodziły do szkoły. – Trening rozpoczynałyśmy rano i trwał do 15:00 – tłumaczy Regina Małek.
Kamila, Emila i Tosia to obecnie zdecydowanie najlepsza drużyna grupy Akrobatyka Ropczyce. Dziewczyny już w poprzednich latach liczyły się w walce o miejsce w kadrze narodowej na duże imprezy. Ich marzenia w końcu się spełnią. Nasze akrobatki wywalczyły sobie miejsce w kadrze narodowej na mistrzostwach świata juniorek, które odbędą się początkiem marca (4-6) przyszłego roku.
Polska reprezentacja wystawia dwie takie drużyny w kategorii juniorek. Druga trójka jest z Katowic. Ropczyckie trio zostawiło w tyle reprezentantki z wielu większych ośrodków, w tym tych z Chorzowa, Krakowa czy z Warszawy. Kluczem do otrzymania prawa startu w tak dużej imprezie była solidna praca przez cały rok.
Ostatnią imprezą, w której nasza trójka potwierdziła, że zasługuje na ten wyjazd było rozegrane w przedostatni weekend listopada Grand Prix Stanisława Geronia w Łańcucie. Tam Kamila, Emilia i Tosia zajęły drugie miejsce w kategorii trójek (12-18 lat). – Gdy przekazałam im tę informację to się wzruszyły. Marzyliśmy o tym od pewnego czasu – wyjaśnia trenerka Regina Małek.
W Łańcucie powalczyły też inne ekipy Akrobatyki Ropczyce. 7. miejsce w kat. 11-16 lat zajęła dwójka Maja Wiktor i Marcelina Stawarz. 8. miejsce w kat. 11-16 lat zajęła trójka Wiktoria Rymut, Julia Stan, Ola Golenia. 9. miejsce w kat. 11-16 lat zajęła trójka Julia Ostafin, Kornelia Zawisza, Karina Opiela. Jedenaste miejsce w kat. 7-15 lat zajęła trójka Milena Augustyn, Aleksander Sado, Martyna Nowacka.
Regina Małek w naszym powiecie szkoli akrobatyczne talenty od pięciu lat. Możliwość wyjazdu na mistrzostwa świata to dla całego klubu ogromna szansa, ale też wyzwanie i… ciężar finansowy. Na wyjazd trójki zawodniczek i trener Małek potrzeba około 25 tysięcy złotych.
Niestety, Polski Związek Akrobatyki Sportowej nie pokrywa kosztów wyjazdu juniorek. – Odzywamy się już do różnych firm i instytucji, szukamy wsparcia. Kluby budżet też nie jest w stanie tego pokryć – zaznacza trener Akrobatyki Ropczyce. Ropczycka trójka wygląda na perspektywiczną: Tosia ma 13, Emilia 15, a Kamila 15 lat. Mogłyby startować jeszcze w kat. 11-16 lat, ale opiekun naszych akrobatek nie zamierza wstrzymywać ich rozwoju. – Niedługo wskoczą do kategorii 13-19 lat, a wkrótce będą walczyć też w dorosłej grupie. Zawsze trzeba walczyć z lepszymi, nie wstrzymywać rozwoju – podkreśla trenerka. Nasz zespół wyleci do Baku 28 lutego. Wcześniej, akurat podczas ferii zaliczy zgrupowanie w Katowicach.
Podobne wpisy