Drzewo na bramki nieśli 2 km, budowali szatnię, podejmowali zdobywcę Pucharu Polski. Historia Interu Gnojnica
Niedawno świętowali 70 lat istnienia. Podkreślamy słowo „istnienia”, bo niewielu klubom, powstałym zaraz po wojnie, udało się przetrwać tak długo i bez przerw. Ludowy Klub Sportowy z Gnojnicy wyszedł bez szwanku z kilku zakrętów i po drodze dokonywał rzeczy, jak na nasze czasy, heroicznych.
Inter miał świetnie prowadzoną kronikę. Niestety, ta gdzieś zginęła po 1994 roku.
– Może ma ktoś w domu i mógłby się zreflektować, oddać – proszą przy okazji tego tekstu działacze Interu.
Na podstawie kroniki i bezcennych wręcz wspomnień starszych działaczy, obecny prezes, Adam Stec, spisał sporo istotnych informacji, a na stronie internetowej Interu wraz z fotografiami umieścił je były zawodnik i wieloletni skarbnik klubu z Gnojnicy, Tomasz Bieś.

Rozpoczęcie działalności klubu z Gnojnicy datuje się na rok 1948. Według oficjalnych źródeł, jeszcze wcześniej, bo tuż po wyzwoleniu okolic Gnojnicy spod okupacji niemieckiej, rozgrywane były towarzyskie mecze piłkarskie pomiędzy mieszkańcami Gnojnicy i Góry Ropczyckiej.
Trzy lata po zakończeniu drugiej wojny światowej, staraniem pierwszego prezesa, Feliksa Biesia (wujek Stanisław Biesia, brat dziadka Michała i Tomasza Biesów) oraz grupy miejscowych działaczy, powołano do działania Ludowy Zespół Sportowy Gnojnica. Tak brzmiała pierwsza nazwa klubu. Zespół, grając w Lidze Wiejskiej, rozgrywał mecze m.in. z rywalami z Mielca, Kawęczyna czy Wielopola Skrzyńskiego.
W działalność na rzecz klubu w tym czasie zaangażowani byli tacy działacze jak: Emil Siwiec, Władysław Baran, Ferdynand Siwiec, Piotr Papiernik, Michał Gil, Józef Godek i wielu innych. Tak podają źródła Interu. Żeby było ciekawiej, na stronie czytamy, że w latach 50., staraniem Emila Siwca, powstała sekcja kolarska, która została wyposażona w cztery profesjonalne rowery i uczestniczyła w wyścigach organizowanych w Tarnobrzegu, Skopaniu, a także w wyścigach lokalnych.
Jakie było główne źródło finansowania klubu?
Jak działacze zdobyli odpowiednie drewno na stworzenie bramek?
Co w dniu meczu ze Stalą Rzeszów robił bramkarz, Stanisław Kot?
Kto wymyślił nazwę Inter?
W którym roku zorganizowano zabawę, z której pieniądze służyły klubowi przez kolejnych parę lat?
Kto przygotował plany na szatnię Interu?
Jak zawodnicy i działacze organizowali swój czas przy powstawaniu budynku klubowego?
Przedstawiciele którego klubu obiecywali Interu imprezę w zamian za wygranie meczu w Wiśniowej?
O tych sprawach dowiesz czytają dostępny tutaj cały artykuł (Nr 18 – 30/04/2020).
Cały artykuł wraz z wieloma archiwalnymi fotografiami dostępny również w papierowej wersji tygodnika Reporter Gazeta, dostępnego w sklepach na terenie powiatu ropczycko-sędziszowskiego do dziś, 6 maja.
Podobne wpisy