Przywieźli 50 wywrotek ziemi, strugali ławki, awansowali w pierwszym sezonie. Historia Sokoła Krzywa
Klub w Krzywej powstał stosunkowo niedawno, 17 lat temu. Przypominając jednak wszystkie historie związane z tworzeniem klubu uświadamiamy sobie jak bardzo zmieniła się rzeczywistość, w której funkcjonujemy.
Sokół powstał w 2003 roku. Sygnał do działania dla ludzi zainteresowanych stworzeniem drużyny piłkarskiej wysłał ówczesny burmistrz Sędziszowa Małopolskiego, Kazimierz Kiełb. Były dyrektor miejscowej szkoły podstawowej był jednym ze sprzymierzeńców założenia nowego klubu.
Dawał też niezły przykład. Jak ludzie widzieli burmistrza z łopatą na stadionie to od razu było inne podejście – wspominają działacze Sokoła.
To nie było pierwsze podejścia do utworzenia klubu w Krzywej. LZS Krzywa funkcjonował m.in. w C klasie w 1982 roku, ale już w latach 90. ubiegłego wieku go nie było. Zespół nie utrzymywał się na stałe w lidze. Jedną z najpoważniejszych przyczyn tej nieregularności był brak własnego boiska. Krzywa po trochu kopała w Klęczanach, po trochu w Kawęczynie.

Największym wyzwaniem przed pierwszymi działaczami klubu z Krzywej było wyrównanie terenie pod boisko. Wcześniej w Krzywej nie było miejsca do rozgrywania nawet towarzyskich spotkań. Starsi kibice pamiętają, że chętni na towarzyskie gierki spotkali się na boisku w Czarnej Sędziszowskiej obok kościoła. Pierwszymi, którzy mocno zakasali rękawy, byli Marek Wiktor (pierwszy prezes), Andrzej Cyzio (zawodnik i trener) oraz Piotr Stanek (aktywny członek zarządu). Cała trójka widziała sens założenia nowego klubu, a utwierdzał ich w tym przekonaniu Kiełb.
Przy zakładaniu klubu było kilka innych ważnych postaci, łatwo kogoś pominąć, ale kilka nazwisk przewija się stale we wszystkich wspomnieniach. Na początku potrzeba była przychylność nie tylko ówczesnego burmistrza, ale konkretna pomoc. Mocno działali: sołtys Jerzy Drozd, radny Marian Wąsik (wykonał prace hydrauliczne w szatni), ówczesny dyrektor szkoły podstawowej – Czesław Świderski, a klubowi sprzyjał również kolejny dyrektor szkoły – Sławek Skoczek. Angażowała się prawie cała wieś.
Mocno pomagało miejscowe OSP. Była szeroka grupa ludzi chętnych do działania – przyznaje Marek Wiktor, pierwszy prezes Sokoła.
Większość potrzebnych sprzętów na stadionie działacze zrobili sami. Walec, który do tej pory stoi na stadionie wykonał Wiktor z pomocą Alfreda Zawadzkiego.
Jakie inne inwestycje działacze wykonywaniu w tzw. czynie społecznym?
Jaki trener ma na koncie dwa awanse?
Kto założył trzy z rzędu „siatki” nowemu zawodnikowi?
Jaki był sposób działaczy na powiększanie budżetu?
Czym zagroził trener Andrzej Cyzio, swojemu napastnikowi, gdy przyszedł zmęczony na mecz?
Dlaczego Cyzio (jeszcze jako zawodnik) zrezygnował z przejścia do Tłoków Gorzyce?
Który zawodnik zaliczył 70 minut ze złamaną nogą?
Kto zrobił hydraulikę, a kto wykonał instalację elektryczną w szatni Sokoła?
Zachęcamy do zakupu papierowej wersji tygodnika Reporter Gazeta, dostępnej od czwartku, 23 kwietnia w sklepach na terenie powiatu ropczycko-sędziszowskiego.
Podobne wpisy