Tragiczny pożar. Znaleźli zwęglony szkielet
GÓRA ROPCZYCKA♦ – Był bardzo dobrym człowiekiem. Kochał naturę, zwierzęta, nie mógł wytrzymać w murach – wspomina 86-letniego Józefa P. jego wnuczka. To prawdopodobnie jego zwęglone szczątki znaleziono na miejscu pożaru w Górze Ropczyckiej.
Około 20 lat temu Józef P. zbudował sobie prowizoryczne lokum w odludnym miejscu. – Trudno nawet nazwać to domem. To była szopa zbudowana z desek, płyt, przykryta blachą. Nie było tam prądu. Józef P. opalał pomieszczenie piecykiem i doraźnie butlą gazową – opisuje Dariusz Brzykowski, prokurator rejonowy w Ropczycach.
Lokum mężczyzny było położone w okolicach parku Buczyna na 30-arowej działce. Dość daleko od zabudowań i drogi. Można się tam było dostać tylko ścieżką. – Taki był wybór mojego kochanego dziadka. Nikt go nie zmuszał do takiego życia, ale on kochał obcować z przyrodą. Na święta zawsze któreś dziecko brało go do siebie, ale wytrzymywał tylko jeden dzień – wspomina wnuczka.
Mimo podeszłego wieku, pan Józef cieszył się dobrym zdrowiem, jeździł na rowerze, prowadził małe gospodarstwo. Był odwiedzany przez swoją rodzinę. (…) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reportera.
so
Podobne wpisy