W licealnym teatrze jeszcze większy rozmach – galeria ZDJĘĆ
SĘDZISZÓW MŁP.♦ Młodzi aktorzy z Licealnego Teatru Muzycznego z sędziszowskiego LO po raz kolejny udowodnili, że potrafią zaskoczyć. Na deskach Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury są w stanie wystawić praktycznie każdy musical. W niedzielę, 11 marca podczas premiery „Nędzników” były zdalnie sterowane platformy z dekoracjami, rewelacyjna scenografia, reżyseria światła i przede wszystkim wciągająca, momentami wzruszająca historia. Do tego wszystkiego niezwykłe aranżacje taneczne i wokalne. Owacje na stojąco? – w pełni zasłużone.
Wysoka poprzeczka
„Nędznicy” to już czwarty musical wystawiony przez kilkudziesięciu uczniów sędziszowskiego LO pod wodzą porywających się na, wydawałoby się niemożliwe nauczycieli. Zaczęło się trzy lata temu, kiedy to wystawili „Upiora w operze”. Późnej przyszła kolej na „Odnaleźć świt” i w 2011 „Dzwonnika z Notre-Dame”. Rozpoczynając prace nad kolejnym musicalem stawiają sobie poprzeczkę coraz wyżej, dodają choreografię i udoskonalają scenografię. Czym zaskoczyli publiczność w tym roku? – Nie spodziewałam się czegoś tak wspaniałego. Na tak małej scenie jak ta w sędziszowskim ośrodku kultury, tak rozbudowana scenografia do tego ruchome podłogi zdalnie sterowane, a poza tym tancerki w świetnych układach tanecznych i fenomenalna gra świateł. Prezentują coraz wyższy poziom – chwali musical Agata, która była na niedzielnej premierze i dodaje: – Co roku przychodzę na musicale i mam porównanie, dlatego mogę powiedzieć, że „Nędzników” wystawili z wielkim rozmachem, to również zasługa tych młodych aktorów.
Od galernika
do dobroczyńcy
Jedną z głównych ról zagrał i wyśpiewał Piotrek Batory, który wcielił się w postać Jana Valjean, którego w pierwszych scenach poznajemy jako skazańca. – Następnie przechodzi przemianę wewnętrzną i staje się dobrym człowiekiem, który chce pomagać innym ludziom. Jest to postać, która otacza inne dobrem, chce to dobro przekazać innym – Piotrek opisuje w skrócie swoją postać kilka minut przed premierą, poprawiając jeszcze włosy w garderobie. Ta rola to nie pierwsze jego doświadczenie z teatrem. Do tej pory wystąpił w dwóch musicalach. Jak ocenia, najtrudniejszy był dla niego musical „Odnaleźć świt” i rola profesora ekscentryka Abronsiusa. – To ta rola pozwoliła mi pokazać (że tak powiem nieskromnie) mój potencjał. Była o tyle trudna, że musiałem przedstawić kogoś kim tak naprawdę nie jestem i jeszcze nigdy nie byłem – wyjaśnia.(…) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety
Podobne wpisy