Wychodzimy na frajerów
Robią z nasz wszystkich idiotów. Kto? Nie, nie chodzi mi o polityków (choć oni może też). Myślę o firmach, które dowożą materiał na powstająca u nas autostradę A4. Dogadali się z gminami i starostwem, którymi drogami mają jeździć. Dodam, że nie ma tych dróg zbyt wiele. Tymczasem jeżdżą , gdzie chcą i łamią przy tym wszystkie reguły. Przez moją drogę więc jeżdżą całymi nocami, choć nie ma jej wpisanej do porozumienia. Co kilkanaście minut śmiga łajba wyładowana po brzegi kruszywem. Tymczasem po drodze ma most z ograniczeniem nośności do 10 ton (taka załadowana żwirem ciężarówka waży od 20 do ponad 35 ton).
Podejrzewam, że naczepy nie mają też pozakładanych plandek zabezpieczających materiał, bo na przejeździe kolejowym co rano dróżnik zamiata żwir rozsypany na „hopku”, który stanowią tory kolejowe.
Policja jest skuteczna jak zwykle, (czyli mało skuteczna, skoro łajby jeżdżą, a wykonawcy śmieją się z patroli). Bo jak inaczej to wytłumaczyć, przyzwoleniem?
I co dalej? Nie wiem. Może powinniśmy dokonać obywatelskiego ujęcia, tak jak ludzie z Glinika, którzy złapali na gorącym uczynku włamywacza (piszemy o tym na stronie 5).
Tak czy inaczej, boję się, że jak już będziemy mieć autostradę za te dwa lata lub więcej, to wokół niej nie będzie dróg, tylko dzicz. A może o to chodzi w tym kraju?
Podobne wpisy