Teraz objawią się „wybawcy” gmin i powiatu
Sporo ostatnio rozmawiam z kandydatami na radnych, burmistrzów i wójtów. Niestety są to często rozmowy, które osobiście mnie rozczarowują. Niestety wielu tych, którzy jeszcze na urzędach nie byli, jak i część tych co już powąchali samorządu ma ogromnie ograniczoną wiedzę o samorządzie w ogóle, o kompetencjach, o tym, co może radny, wójt, burmistrz, a czego nie. To smutne, bo jak się kandyduje, to warto by sobie kilka dokumentów o samorządzie przeczytać, choćby w internecie. Najsmutniejsze jest jednak to, że wielu kandydatów, którzy znajdą się podczas wyborów na listach trafiło tam zupełnym przypadkiem, pod wpływem namowy zdesperowanych liderów, którzy mieli nóż na gardle i brak ludzi, chętnych by reprezentować swoje środowiska. To dlatego wielu z tych kandydatów poza nagle powstałą ambicją bycia „kimś”, nie ma żadnej wizji dla miasta, miejscowości czy powiatu, który zamierzają reprezentować. Ludzie bez mądrego i otwartego myślenia w naszych radach bardzo szybko stają się automatami do głosowania. Nic dziwnego, że podczas sesji w naszych radach niewiele mądrych dyskusji. Nic dziwnego, że głosowania są tak zadziwiająco zgodne, często jednogłośne.
Weźcie pod uwagę, że nie da się żyć z bycia radnym. Przynajmniej nie da się z legalnej diety. Dlatego, kiedy będziecie rozmawiać ze swoimi kandydatami zastanówcie się, czy ci ludzie potrafią rzeczywiście poświęcić swój czas dla kogokolwiek innego. Czy uczestniczą w pomaganiu innym, słabszym, takim, którzy w zamian nic im nie dadzą. A może tylko ładnie się prezentują w pierwszej ławce w kościele. Zastanówcie się czy maja odwagę, by mówić rzeczy niepopularne otwarcie. Nie po kątach, ściszonym głosem. Zastanówcie się, a potem odpowiedzcie sobie na pytanie czy to są ludzie, którzy będą potrafili zrozumieć wasze problemy, czy kiedykolwiek się nimi interesowali wcześniej.
Życzę Wam byście znaleźli na tych wszystkich listach takie osoby. Czasu jest jeszcze trochę i kandydujący wykorzystają go teraz do zmasowanych agitacji, plakatowań i innych działań. Wierzcie jednak swojemu nosowi i faktom, a nie obiecankom cacankom. Mądrości wyborczej życzę i Wam i sobie.
Podobne wpisy