Robią nam dobrze?
Powódź, niekończące się deszcze i osuwiska, które po kilku mokrych tygodniach zaczynają blokować drogi a nawet zagrażać domom. Tym żyjemy, tym żyją gminy. Jest też grupa osób, które martwią się o utrudnienia w dojeździe do domów spowodowane przez ludzi. We wtorek rozmawiałem z dwoma czytelnikami.
Obaj byli zdenerwowani, bo boksują się z Geofizyką czyli firmą, która z pomocą ciężkiego sprzętu prowadzi badania geologiczne na terenie powiatu. Wielotonowe samochody rozjeżdżają drogi i pola. Teraz, kiedy jest mokro, szkody są bardziej widoczne. Tymczasem według relacji obu moich rozmówców, trudno uzyskać nie tylko naprawę zniszczeń, ale i odszkodowania. Firma, jak mówi jeden z czytelników, właściciel dużych areałów ziemi dużo obiecuje zanim wejdzie w teren. Ale tuż po badaniach trudno się dodzwonić, nie wspominając o uzyskaniu odszkodowań. Mężczyzna przytacza sytuację z sprzed kilku lat, kiedy Geofizyka prowadziła badania w północnej części powiatu.
Wpuścił w teren geologów, bo obiecali odszkodowanie, naprawę zniszczeń. Na obietnicach się jednak wtedy skończyło. Z relacji moich rozmówców wyłania się taki obraz sytuacji: duża firma, duży kapitał, duże możliwości, które służą temu, by zwykłych ludzi zrobić w konia i czuć się zupełnie bezkarnie. Geofizyka zapewne też ma swoje racje. Nasza sytuacja wygląda jednak według moich rozmówców, tak: samochody rozjeżdżają okolicę. Za pomocą wibracji badają teren, niektórym nagle ginie woda w studniach, innym osuwa się ziemia. Znajdują pokłady gazu albo ropy. Po nich przychodzą inne firmy, stawiają wiertnie, wywłaszczają z ziemi. Zarabiają, a my płacimy za gaz i paliwo tyle, ile wcześniej, nasi ludzie nie mogą liczyć na odszkodowania za rozjechane drogi. Robią nam dobrze?
Podobne wpisy