Ekologia to strasznie przewrotne słowo

Mój sołtys zalecał mi ostatnio przeprowadzkę do miasta. Mówi: „Jak wam śmierdzi, to się przeprowadźcie”. Nie podoba się mi ten ton i nie od tego jest, by mówić mi czy komukolwiek, gdzie ma mieszkać.

Poradę mieszkaniową przedstawił mi po tym, jak zdenerwował paru moich sąsiadów, mnie zresztą też. Przywoził na pole w pobliżu naszych domów jakieś świństwo z oczyszczalni ścieków. Dwa czy trzy tygodnie temu zostawił to na polu na cały weekend. Z domu nie dało się wyjść, nikt nie ryzykował też otwierania okna. Jeden z sąsiadów zgłosił sprawę do Wydziału Ochrony Środowiska. Sołtys ma jednak papiery, a według papierów świństwo z oczyszczalni jest oczywiście nieszkodliwe. „No ma tam jakieś metale ciężkie…. ale za rok zrobi się badania gleby”. I co? I badania usuną metale, o innym paskudztwie nie wspomnę?

News will be here

Ktoś robi z nas idiotów. Najpierw każe się nam płacić po dwa tysiaki z kawałkiem za przyłącz kanalizacji, a rok później przywozi ścieki na pole obok. Śmierdzi tak samo jak przed założeniem kanalizacji. Różnica jest tylko taka, że teraz śmierdzi legalnie. A my zapłaciliśmy za budowę kanalizacji, niektórzy zgodzili się na poprowadzenie rur swoimi działkami i nic tam już nie wybudują (nie wolno) a teraz dodatkowo co miesiąc płacimy za zrzut ścieków. Wszystko razem nazywa się ekologią. Może więc mają rację ludzie, którzy na podpięcie do kanalizacji się nie godzą? Wielki ekolog (kimkolwiek jest) jak nam mówi, że zabierze kupę z naszej posesji, powinien wyjaśnić, do kogo ją zawiezie. Warto by było też zapytać tego, kto ten podarunek będzie wdychał, czy mu się taka ekologia podoba.
Dodam, że w pobliżu naszych domów i pól nawożonych tymi „ekologicznymi” odpadami z oczyszczalni ścieków jest trzy ujęcia wody, którą pije pół Sędziszowa.

Wiem, że my tam na Wolicy, jeśli chodzi o przyjemności z wdychania różnego rodzaju odorów, sami nie jesteśmy. I niech mi tylko nikt nie mówi, że mi się nie podoba A i przyjemność u nas była sezonowa. (Przynajmniej na razie, bo może jutro się okaże, że to paskudztwo jest tak nieszkodliwe, że można je trzymać na polu cały rok). Na co dzień mają źle ludzie z Kozodrzy, Ocieszyna, Ocieki. Mieszkają blisko wysypiska, a dodatkowo, tuż pod wysypiskiem, ktoś wywozi szlam z oczyszczalni. Władza poradziła sobie tam z przekonaniem ludzi do budowy wysypiska, ale od kilku lat nie może sobie poradzić z facetem, który składuje syf z oczyszczalni na otwartym polu. Za to gdzie może przekonuje o tym, że gmina jest ekologiczna.
Na podstawie tych dwóch przypadków dochodzę do wniosku, że tej ekologii jednak nie rozumiem.



Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Administratorzy i moderatorzy podejmą starania mające na celu usuwanie wszelkich uznawanych za obraźliwe materiałów jak najszybciej, jednakże nie jest możliwe przeczytanie każdej wiadomości. Zgadzasz się więc, że zawartość każdego wpisu na tej stronie wyraża poglądy i opinie jego autora a nie administratorów, moderatorów czy webmasterów (poza wiadomościami pisanymi przez nich) i nie ponoszą oni za te treści odpowiedzialności. Zgadzasz się nie pisać żadnych obraźliwych, obscenicznych, wulgarnych, oszczerczych, nienawistnych, zawierających groźby i innych materiałów, które mogą być sprzeczne z prawem. Złamanie tej zasady może być przyczyną natychmiastowego i trwałego usunięcia z listy użytkowników (wraz z powiadomieniem odpowiednich władz). Aby wspomóc te działania rejestrowane są adresy IP autorów. Przyjmujesz do wiadomości, że webmaster, administrator i moderatorzy tego forum mają prawo do usuwania, zmiany lub zamykania każdego wątku w każdej chwili jeśli zajdzie taka potrzeba. Jako użytkownik zgadzasz się, że wszystkie informacje, które wpiszesz będą przechowywane w bazie danych. Informacje te nie będą podawane bez twojej zgody żadnym osobom ani podmiotom trzecim, jednakże webmaster, administrator i moderatorzy nie będą obarczeni odpowiedzialnością za włamania hackerskie prowadzące do pozyskania tych danych.

jeden × cztery =